Hej. Wypróbowałem już wszystkie swoje pomysły, może Wy coś poradzicie?
Akwarium 54l, raczej świeże, ma niecałe dwa miesiące, niestety kompletnie nie trafiałem z kompozycją więc też sporo się w nim babrałem. Podłoże zupełnie nieruszane od jakichś 3 tygodni (H.E.L.P.), od samego początku dość intensywnie bąbluje.
Jak na taki okres bardzo niestabilnie jest również z filtrem biologicznym, zdążyły mi popadać krewetki i jeszcze zrozumiałbym gdyby padły jak ruszałem podłoże ale 2 dni temu NO2 było równe ok 2,5 - wymieniłem 40% wody, dodałem bakterie wg producenta i dziś już jest 0. Miałem jeszcze jeden taki epizod wcześniej, nie widzę związku przyczynowego między nimi, wtedy zruszyłem prawie całe podłoże (nic jeszcze nie było wpuszczone).
Filtracja jest duża bo został mi
Eheim z 240l, jest przyduszony na połowę, w środku gąbka i ceramika, w akwarium duży ruch wody, jakieś 6-8 objętości akwarium na godzinę.
Oświetlenie przez 7 godzin, 4 paski ledowe 3000K. Próbowałem zaciemnień 2x24h z 24h przerwy pomiędzy. Może trochę zwolniły, może autosugestia, w każdym razie zmiany były tak znikome że odpuściłem ze względu na rosliny.
Woda 1:1 RO z kranówką, NO3 między 10 a 30 przez cały okres akwarium, PO4 między 1 a 2 (staram się zachować mniej więcej proporcje solami, podłoże bardzo wchłaniało mi PO4 a azot z kolei mocno skakał w górę)
pH= między 6 a 7,5 zależy ile w dzień chodzi
CO2GH= 7, KH=3
Dodam jeszcze że od 3 tygodni leję
Femanga Algen Stopp, 20ml na tydzień.
Przez pierwsze tygodnie działania akwarium miałem bardzo wysoki azot - zacząłem mierzyć NO3 po trzech tygodniach - wtedy było ok 50.
Mniej więcej 2 tygodnie temu (już po stosowaniu Femangi) przedobrzyłem z PO4 i podbiłem prawie do 4.
W obu przypadkach błędy naprawiane przez dwie podmiany 50% w ciągu 4 dni.
Przechodząc do meritum bardzo proszę o sugestie i czy w ogóle zbiornik jest do wyciągnięcia. Po tym jak padły krewetki zostały w nim tylko otosy.
PS: wszystkie
rośliny wypuszczają nowe liście, wzrost żadnej nie jest zahamowany.
Szkła praktycznie nie muszę wycierać, glony w zdecydowanej większości na roślinach i podłożu.