Identyfikacja żyjątka

Witam
Ostatnio przyglądając się akwarium zauważyłem dziwne żyjątka. Na pierwszy rzut oka ich nie widać gdyż za bardzo nie odróżniają się od bąbli co2 krążących po akwarium. Mają średnica ok 1/2mm są koloru jasnego (może nawet białego), a od ww bąbli co2 różni ich sposób poruszania się; poddają się prądom wody, ale czasem widać nienaturalne skoki taki ok 0,5cm.
Niestety próba uchwycenia ich na zdjęciu spełzła na niczym (albo za słaby sprzęt, albo za słaby fotograf), ale ze względu na ich rozmiar podejrzewam, że tak czy siak byłby problem z ich uchwyceniem.
I tu moje pytanie: co to może być?
Buszowałem po necie i jedyne co mniej więcej pasuje opisowi to małżoraczki, ale te niby są niegroźne i tu mi się przypomniało, że co jakiś czas co niektóra z moich molinezji wykonuje taniec-ocieraniec, ale nie ma innych oznak choroby. Byłbym wdzięczny za jakieś pomysły.

Malzoraczki lub oczliki.
Malzoraczki to skorupiaki i tylko ryby,slimaki ktore sie zywia takim pokarmem moga je jesc. Inne beda je wypluwac. Zywia sie martwymi roslinami.
Oczliki maja takie wasy i raczej do szyby lub lisci sie przyczepiaja pod prad wody wylapujac mikro pokarm tymi "wasami". Oczliki sa zjadane przez niemal wszystkie rybki.

Te robaczki nie sa szkodliwe ,jednak troche szpeca akwa.
Ja sie pozbylem problemu uzywajac chemii - Schenckenstopp. Preparat zwalczyl malzoraczki, oczliki, slimaki i wyplawka [jestem 2mies po 2kuracjach i nie widzialem zadnego ww robaczka]. Stosowalem 1,5 razy wieksza dawke i wydluzylem kuracje do 1mies. Przez ten czas padly mi z 3 krewetki i 2 gupiki.

Jesli chodzi o obcieranie sie ryb o przedmioty, rosliny to moga byc pasozyty na ciele rybek. Latwo jest wyleczyc rybki z tego problemu. Jest sporo preparatow.

Witam,

Również mam w swoim akwa małżoraczki, latają sobie wspólnie razem z krewetkami. Nie zauważyłem aby małżoraczki robiły krzywdę krewetkom. Z innego zbiornika wpuściłem kilka rasbor ( rasbora malculata 5szt. ) i populacja małżoraczków spadła, ale nie na długo, bo po kilku dniach chyba rasbory miały dosyć

Małżoraczki żywią się detrytusem, resztkami pokarmu i roślin, więc kilkudniowa głodówka u ryb i odmulanie dna powinny wytępić te skorupiaki.
Chemia to ostateczność. Lanie jakichkolwiek preparatów by zwalczyć kilkanaście sztuk małżoraczków uważam za głupotę gdyż w ten sposób niszczy się większość flory bakteryjnej w zbiorniku.
Poza tym małżoraczki nie są szkodliwe a w dodatku ich występowanie to objaw czystej wody i dojrzałego zbiornika.

Na preparacie jest napisane "nie niszczy flory bakteryjnej"... A w zbiorniku bylo ich 100 lub wiecej, wiec to nie jest glupota. A zaczelo sie do kilku.
Lepiej spytac sie dlaczego ktos leje chemie, a dopiero potem krytykowac.

KUBEK188, przeczytaj jeszcze raz mój wpis powoli i ze zrozumieniem.
I nie sugeruj się tym co jest napisane na buteleczkach bo różne już bzdury wypisywano.
Każdy preparat chemiczny w jakimś stopniu niszczy florę bakteryjną.