Witam,
Potrzebuję pomocy. Jakiś czas temu dostałam od kolegi akwarium (45 l). Było w tragicznym stanie. Miało malutką zwykłą (nie akwarystyczną) świetlóweczkę montowaną "sposobami domowymi" - bardzo nisko usadzona bez żadnych zabezpieczeń przed np. zalaniem wodą czy wilgocią, do wody nie były dodawane żadne środki uzdatniające wodę czy choćby
CO2. W związku z tym cała praca kolegi jaką włożył w obsadzenie korzenia właściwie poszła na marne. Mimo, iż jestem początkującą akwarystką, stwierdziłam, że może jednak da się akwarium odratować. Problem przedstawiam poniżej wraz ze zdjęciami licząc na pomoc:
1. biały osad na liściach - wyczytałam, iż jest to osad węglanu wapnia spowodowany niedoborem
CO2, dlatego też kupiłam
CO2 w płynie (
Easy Life) i początkowo podałam 3 razy większą dawkę niż zaleca producent - teraz podaję już tylko kilka kropel więcej.
2. potworne glony na roślinach i korzeniu - tu też prawdopodobnie winowajcą jest niedobór
CO2 - liczę, iż wkrótce sytuacja się unormuje. Korzeń był mocno zarośnięty, więc przycięłam mech usuwając większość glonów - z poradnika po glonach akwariowych wywnioskowałam, iż były to:
A) Rhizoclonium nitkowate (wyglądało jak wata i szybko odrastało - gdy zaczęłam dodawać
CO2 wydaje się rosnąć dużo wolniej),
B) Rhodophyta (którą godzinami usuwałam częściowo pęsetą z korzenia, z roślin jednak nie dałam już rady) oraz
C) zielenice jednokomórkowe (choć kolorem bardziej przypominają sinice, ale nie rozprzestrzeniały się nigdzie więcej prócz szyby, stąd stwierdziłam, że to zielenice) - to akurat ściągałam z szyb "skrobaczką" co poskutkowało zapchaniem się filtra ;] filtr oczyściłam, po
CO2 glony już nie rosną w takim tempie jak wcześniej, ale chciałabym pozbyć się tego czego nie udało mi się usunąć...
Poza tym nie jestem pewna jednego jeszcze jednego glonu... co to właściwie jest (na zdjęciu pt. "co to jest")?
Do tego co wyżej oczywiście pierwszym krokiem było kupienie świetlówki akwarystycznej (odpowiedniej do wymiarów akwarium) i odbłyśnika - niestety ze względu na wielkość akwarium nie mogę dodać jeszcze jednej żarówki, gdyż woda zbyt mocno się nagrzewa...
Rośliny rosną pięknie, bez zarzutu - szczególnie te, które dodałam już później, po moich modyfikacjach - i o dziwo - nie są już atakowane przez glony.
W akwarium mieszkańcami są gupiki i krewetki "kundelki"
W najbliższym czasie planuję dokupić krewetki Amano - podobno uwielbiają glony, więc sprawdzę czy to prawda
Pomijam już plagę świderków... dokupiłam 4 Helenki, więc może się sprawdzą...
Jeśli jest jeszcze nadzieja na odratowanie tego akwarium, bardzo proszę o wskazówki... A na zdjęciu przedstawiam też cały korzeń (wybaczcie różowe tło - akwarium stoi w pokoju mojej córeczki, a nie mogę się zebrać do doklejenia czarnego tła
)