Witam wszystkich
Jestem właśnie na etapie walki z zielenicami które w formie zielonego nalotu obsiadły mi dekoracje, w niewielkiej ilości
rośliny i podłoże jakim jest
manado. Nie będę się wdawał w szczegóły na temat całego akwarium bo nie o tym ma byc ten temat.
Przechodząc do konkretów....
Zdecydowałem się na zaciemnienie akwarium przy wyłączonym
co2 i braku napowietrzania (najzwyczajniejszy brak sprzętu napowietrzającego). Filtr
jbl e900 z ceramiką fabryczną + w ostatnim koszu wata filtracyjna.
Po całym dniu zaciemnienia postanowiłem zajrzeć do baniaczka dyskretnie żeby zobaczyć czy aby denatów nie widać. I co? Nic nie widać. Normalnie zakwit którego wcześniej nie było
Jak to możliwe, że zakwitła woda przy zaciemnieniu skoro właśnie zaciemnieniem zwalcza się zakwity?
Może jest jakiś mechanizm którego ja nie znam? Rozpuszczanie się glonów których chciałem się pozbyć? Jeśli jakieś rozpuściło to ja nie zauważyłem.
Wiem że zakwit nie lubi dużych przepływów wody więc go zmniejszyłem ale ...
Dzisiaj drugi dzień zaciemnienia i znów zerknąłem. Poprawy niet. Wręcz przeciwnie.
Pradoksów u mnie więcej ale o tym innym razem. Jeden problem w jednym temacie.
Ktoś się z Was spotkał się z podobnym problemem?