Cześć! Niedawno postanowiłem po przerwie na nowo znacząc przygodę z akwarystyką. Po rozplanowaniu wszystkich szczegółów i zakupu niezbędnego sprzętu założyłem zbiornik. Baniak ma już prawie dwa tygodnie. Woda z początku była mętna i zabarwiona przez korzeń. Na szczęście za pomocą węgla aktywnego teraz woda jest krystaliczna. Dla testu parametrów wody wpuściłem dwie razbory klinowe. Maja się od tygodnia świetnie, wiec woda jest chyba dobra i zdatna do życia.
Niestety jakiś czas temu po wpuszczeniu ryb zauważyłem pleśń na korzeniu. Powiedziano mi, iż to normalne, ze świeżym korzeniem (był preparowany), więc czekam. Pleśń powiedzmy, że się nie rozwija dalej, ale zaczął ją gdzie nie gdzie porastać brązowy glon. Pojawił się w dużej ilości na liściach roślin i kamieniach (szczególnie annibisach). Z tego co czytałem to mogą to być albo okrzemki albo krasnorosty...
Dzisiaj zacząłem stosować Carbo w dawce 3-4 krotnie większej, wyczytałem, że to pomocne.
Poniżej przesyłam zdjęcia i charakterystykę akwarium.
- Pojemność: około 50 litrów brutto (netto 63 litry)
- Filtr: minikani 120 plus deszczownica, działa 24 na dobę
- Media wdł. kolejności przepływu: najpierw gąbka->taka biała wata->zeolit->ceramika->węgiel aktywny od kilku dni.
- Podłoże: żwirek bazaltowy 2-3mm, kamienie (gnejs) plus pałeczki nawozowe
JBL (nie pamietam dokładnie jakie)
- Oświetlenie: LED łącznie około 2300 lumenów przez około 12 godzin
- Grzałka: 75W temperatura w baniaku 25°C
Proszę o pomoc jak sobie z tym poradzić
W poniedziałek za 4 dni mam odebrać zamówione rybki akwariowe. Są to neony, gupiki, kiryski i otoski. Pytanie czy otoski zjedzą glony i pleśń w akwarium? Może kupić jakieś inne gatunki ryb bądź ślimaków (które nie są inwazyjne), które nadają się do akwarium długości 60cm i poradzą sobie sprawnie z glonami?