Nie będę się rozpisywał nad powstaniem problemu, ponieważ pisałem już o tym kilka razy. Ostatni raz zresztą był bardziej wywołany z premedytacją przeze mnie, ale o tym kiedy indziej
- na razie zbieram dowody.
Nie chciałbym by wywołało to lawinę głosów na temat niewłaściwego podejścia do problemu. Tak, wiem że należy najpierw likwidować skutki.
Fakt jest faktem, że istnieje wiele roślin, których bez ponownego sadzenia nie da się oczyścić z glonów. Jakiś czas temu natknąłem się na wątek na temat kuracji, choć może winienem napisać kontrataku, za pomocą H2O2, czyli dobrze nam znanej wody utlenionej. Jawił mi się on jako ciekawy, ponieważ pozwala dość bezinwazyjnie oczyścić z glonów akwarium, jednocześnie przy ostrożnym podejściu nie niszcząc zbyt lub nawet wcale roślin jak i fauny.
Jestem ciekaw czy ktoś stosował. Jeśli tak, niech się przyzna. Ja właśnie jestem po, mam nadzieję na własnym przypadku opisać wynik pozytywny za kilka dni. Sposob wydał mi się ciekawy, jestem ciekaw Waszych opinii zanim sam będę mógł coś zawyrokować.