Cześć.
Po niespełna miesiącu czasu od startu pojawiła mi się istna plaga glonów, a konkretnie długich słabych nitek. Porosły niemal całe akwarium i niemożliwe jest ich całkowite usunięcie mechaniczne. Po wyjęciu tego co się da odrastają w 2 dni.
Pytanie czy da się ten zbiornik odratować, czy lepiej zrobić restart?A teraz krótko co mam i jak to przebiegało:
Mija 1 m-c od zalania.
45l (50x30x30)
Podłoże ADA Aqua Soil
Amazonia ver.2 (ok 8litrów)
Filtr
AquaEl MAXI KANI 150, zasypane standardową ceramiką + keramzyt, wata i gąbka.
CO2 z butli (dawkowane zawsze przy włączonym świetle)
Lampa
Chihiros A LED A-501 PLUS [50-70cm] (początkowo 4h/doba, później 6h, aktualnie 8h/dobę)
Jeszcze brak życia poza roślinami.
Początkowa obsada:
Alternanthera reineckii Mini (in-vitro)
Hygrophila siamensis 53B (in-vitro)
Micranthemum Monte Carlo (in-vitro)
Cryptocoryne becketii (koszyk)
Po ok 2 tygodniach kilka roślin totalnie zgniła:
Alternanthera,
Hygrophila.
Monte Carlo rośnie bardzo powoli, a teraz w dodatku przy usuwaniu glonów czasem wyrwie się też nieco tej
rośliny.
Miałem niestabilne parametry wody,
CO2, CO3 (!?) grubo poza skalą.
Dokupiłem kilka nowych roślin:
Microsorium trident (koszyk)
Hygrophila sp. 'Tiger'- in-vitro
Pogostemon helferi - in-vitro
Rotala H'ra (in-vitro)
Rotala rotundifolia green (koszy)
Widzę jednak, że większość tych roślin też ma się źle.
Po posadzeniu nowych roślin pojawił się atak glonów. Strzelam, że mogło to być spowodowane grzebaniem w podłożu, chyba, że to zbieg okoliczności. Innych glonów brak. Woda kryształ.
Aktualne parametry:
NO2 0,05
NO3 ok 20-25
NH4 < 0,05
PO4 0,02
PH 6-6,5
GH 6
KH 3
Temperatura: 26 (28 gdy były upały)
Podmiany były 1 w tygodniu, teraz 2x w tygodniu po 30%. Przed posadzeniem nowych roślin podmieniłem 50% wody.
Przyznam, że na tyle irytuje mnie problem z gnijącymi roślinami, a teraz i te glony, że zamierzałem już zrobić restart. Zawsze miałem duże zbiorniki i nigdy nie miałem takich problemów. Po latach przerwy mały zbiornik miał cieszyć mojego synka - kilka rybek, i roślinki, żeby jakoś to wyglądało.
Znajdzie się ktoś, kto doradzi co miałbym zrobić? Od razu zaznaczę, że wolałbym nie stosować chemii.
Na zdjęciach stan aktualny (2 dni po usunięciu glonów).