Witam. Kupiłem jakiś czas temu elektrozawór. Podłączyłem go za zaworkiem precyzyjnym. Ustawiłem ilość bąbelków przed wyłączeniem elektrozaworu i wszystko hulało jak należy. Rano chciałem zobaczyć czy wszystko działa poprawnie, włączyłem elektrozawór i zaczął się gazowy armageddon.
CO2 leciało jak szalone, pomimo wcześniejszego wyregulowania.
Postanowiłem zamienić miejscami elektrozawór z zaworkiem precyzyjnym. Teraz zestaw wygląda tak : butla
CO2 -> elektrozawór -> zaworek precyzyjny -> zaworek przeciw zwrotny -> licznik bąbelków -> dyfuzor. Butla, elektrozawór i zaworek precyzyjny są skręcone na sztywno. Ustawiłem ilość podawanego
co2 i wyłączyłem zawór na noc. Rano włączam elektrozawór i sytuacja dokładnie ta sama co wcześniej ( gazowy armageddon)
Mieliście może taką sytuację ? Co mam zrobić żeby wszystko hulało jak powinno ?