Kochani wiem że temat bimbrowni jest tak nudny ale chcę podać wam swój sposób no to.
Otóż każdy podaje te swoje 1410 skład czyli 1000 ml wody 400g cukry no i drożdże 10 .
moja bimbrownia działa miesiąc i z dużą wydajnością i stabilizacją a czemu, bo przy normalnym zacierze drożdże mają dostęp do rozpuszczonego cukru z wodą w 100% czyli jest gwałtowny start działa powiedzmy tydzień no i paliwo się kończy i spadek.
Ja gotuję litr wody i 1 kg cukru, teoretycznie jest to niemożliwie rozpuścić tyle cukru w tak małej ilości wody , Ale dodając do mojego składu lukier cukrowy otrzymamy po wystygnięciu wody masę lukrową czyli praktycznie sam cukier który jest w 100% rozpuszczony w wodzie ale tworzy zbitą masę nie jak osiadły cukier na dnie bo było za dużo.
A więc gotową masę wlewamy jeszcze do naszych buteleczek jak jeszcze ciepły jest bo jak wystygnie to dupa zbita, a więc zacier nam zastyga w butelce i dolewany już rozrobioną wodę z drożdżami a nie wstrząsamy butelką, masa ma być na dole a nasze drożdże z wodą na gurze,
po godzince widać jak tworzy się piana pomiędzy masą a wodą a są to nasze kochane drożdżaki.
Wraz z upływem czasu poziom masy opada co widać na ile jeszcze starczy nam nasza bimbrownia. Sugestie i pytania pisać i pozdrawiam.