Witam. Jestem nowym użytkownikiem forum, więc chciałbym wszystkich gorąco powitać i podziękować za wszystkie porady jakie można tu znaleźć. Niestety nie wszystkie rady potrafię zastosować więc założyłem nowy temat.
Na początek powiem że akwarium posiadam ok 10 lat. Przeszło ono wiele restartów i innych makabrycznych wydarzeń. Bywały okresy (szczególnie na początku) kiedy wszystko było w porządku, ale ostatnie bodajże 4 lata( przemeblowanie i zmiana położenia akwarium względem okna) borykam się z wieloma problemami. Przechodząc do sedna:
Akwarium 60x30x30 profil
Standardowa pokrywa z 15W świetlówką T8 4100K włączona 11h
Filtr zew.
Aquael FZN-1 24h na połowe mocy gąbka, wkład ceramiczny,wata(włóknina)
Grzałka
Aquael 75W - temp. 26 st
Podłoże grys bazaltowy (granulacja widoczna na zdjęciach)
CO2 - brak
Nawozy - brak
Podmiany nieregularne co 1-2 tygodni mniej więcej 8l woda kranowa "odstana"
Ryby karmione raz dziennie w małej ilości
Szczegółowe testy wody niestety poza zasięgiem funduszu, jedynie podstawowy test paskowy któremu i tak nie wierzę.
pH ok 7-8
KH ok 7
GH ok 3-4
NO2 NO3 nie da się odczytać , (straciły już swoje właściwości)
Obsada: właściwie same niedobitki
3 molinezje czarne + narybek ok 4-5 sztuk
1 Mieczyk
3 zwinników jarzeńców
Ślimaki:
Ampularia
kilka Helenek
Rośliny:
Hygrophila Cherry leaf (jak widać na zdjęciu w znacznej przewadze puszczona samopas)
Bacopa Caroliniana
Cryptocoryne Wendtii (tak mi się przynajmniej wydaje)
Cryptocoryne x willisi (tu również nie mam pewności)
Echinodorus bleheri
były jeszcze inne ale się dosłownie " rozpłynęły".
W obecnym stanie akwarium egzystuje od ok 3-4 miesięcy.
Rośliny już się nie rozpadają w taki stopniu jak na początku ale liście i tak odpadają.
Bacopa stoi prawie goła.
Zdjęcia robione po 2 tygodniowym nic nie robieniu.
Problem:
Rośliny porastają prawdopodobnie okrzemkami i zielenicami, następnie liście obumierają odpadają, Co dziwne jakiś tam przyrost nowych roślin jest, szczególnie w przypadku hygrophili. Cryptocoryny stoją w miejscu.
Mam pewne przypuszczenia co do przyczyn takiego stanu:
- za mało światła (poczyniłem w tym temacie pewne kroki)
- trzeba by dać jakieś nawozy ( tutaj niestety bez pomocy się nie obędzie )
Kilka razy próbowałem się zabrać w miarę możliwości poważnie za ten baniak ale zawsze coś szło nie tak. Fundusze mam raczej ograniczone. powiedzmy 300 zł. Myślałem o restarcie na podłożu z ziemi ogrodowej. Ale nie wiem czy ma to jakiś sens czy te
rośliny da się jeszcze uratować. Wiec teraz zwracam się o konkretną pomoc w tym temacie.
Pozdrawiam
Darek