Witam, zakpiłem ostatnio butle
co2 o którą się pytałem na tym forum. Za 80 zł elektrozawór redutkor butla 1,5kg
co2, wężyki, dyfuzor szklany z spiekiem ceramiczny. Z racji że brakowało zaworka precyzyjnego a dufuzor przy montowaniu zgniotłem za mocno i pękł dokupiłem do zestawu zaworek przeciwzrotny
camozzi łączone na złęcznkach metalowych i oczywiście dyfuzor.
I problem zaczął się po zmontowaniu. Podłączam i ... no właśnie nic. Do dyfuzora nie dolatuje żaden bąbelek gazu. Więc szukam i doszedłem do tego że przez zaworek precyzyjny nic się nie przedostaje. Podłączony wg. schematu 1- wlot od strony butli, 2- wylot do dyfuzora. Po wykręceniu wężyka wylotowego aby sprawdzić czy coś leci to nic nie wylatuje. Pomyślałem że może za małe ciśnienie podaje więc odkręcam mocniej redutkorem i nic. Zaworek czy odkręcony czy zakręcony nic nie leci. Odwracam więc wężyki i podłączam odwrotnie czyli 1- wylot, 2 wlot. I wtedy leci
co2 lecz bardziej reduktorrem idzie wyregulować gdy jest prawie nia minimum, a zaworkiem tylko nieznanicznie nie da się go zdławić do zera. Co o tym sądzicie? Robie coś nie tak czy dostałem wadliwy towar bo jeśli wadliwy to zaraz po świetach będę reklamował.