Najśmniejszniejsze jest to, że kiedyś miałem gałęzatkę:) I że ten "glon" pojawił mi się po tym jak ją wprowadziłem do akwa.
Gałęzatkę wyrzuciłem, a ten glon mi pozostał. Nie mam pojęcia co to jest ale walczę z tym od pół roku i bezskutecznie. To co widać na zdjęciu to już po przerwaniu. No i dodam, że odkąd zacząłem dozować
CO2 (około tygodnia) ten glon przystopował..