Witam
Od dłuższego czasu męcze się z dziwną odmianą sinicy (prawdopodobnie) atakującą tylko i wyłącznie mchy, być może jest ona dla mszaków charakterystyczna.
Mianowice wszystkie stożki wzrostu mchów pokrywa brazowa "czapeczka" o konsystencji szlamowatej która schodzi pod wpływem potarcia palcami. Niestety mimo że staram się ją zbierać , to po 1, 2 dniach pojawia się ponownie. I tak cały czas.
Wegiel aktywny nie pomaga, regularne podmiany 30% co tydzień wraz z delikatnym odmulaniem też nie.
Dane dotyczące parametrów zbiornika
b]Objętość[/b]
250l brutto/ 200l netto,
Oświetlenie
3x39W T5,
Osram 2x865,
Sylvania 830, 9h/dobę
Nawożenia
Makro - KNO3, K2SO4, KH2PO4, MgSO4, Mikro - TPN Liquid 100% dawki,
CO2 24h/dobę
Podłoże
Używana ADA
Amazonia, power sand
Parametry wody
K-20-25ppm, NO3- 5-10 ppm, PO4 - 0,1 ppm, Fe niewykrywalne,
CO2- 35-40, kH-7, gH-8, Ph -6,7, t-24 st. Woda 100% kran.
Filtracja
EHEIM 2026, wypełnienie oryginalne, gabka, wata, wegiel, ceramika, substrat pro, wewnątrz pompa z gąbką,
Podmainy 30%/tydzień, wkłady wykorzystane z poprzedniej aranżacji, a więc zasiedlone bakteriami.
Mam niskie PO4 max 0,1, ale zauważyłem że przy próbie jego podwyższania (dla lepszego stosunku NO3/PO4) w ciągu tygodnia, ilość sinic wzrosła i zaczęła pokrywać już połacie taiwan moss, co widać na załączonych fotkach.
Zwiększenie, czy zmniejszenie mikro też nie przynosi oczekiwanych rezultatów.
Wyczytałem na forum zagranicznymm że sinice akumulują duże ilości PO4 do swoich procesów życiowych, co chyba jest widoczne u mnie gdyż mimo że leje znacznie większe dawki PO4 i NO3 niż zazwyczaj ,dalej jego poziom w akwarium jest niewykrywalny a sinic coraz więcej.
Może przestać dawać makro (oprócz K), mchom nic pewnie nie bedzie ale znów łodygowce ucierpią. I kólko się zamyka.
Może ktoś już miał doczynienia z takim problemem, tak więc prosiłbym o pomoc.
Zbiornik znajduje się pod tym linkiem
http://www.roslinyakwariowe.pl/forum/viewtopic.php?t=29603