Moja 112 :
Wszystkie parametry poza No4 ( bo nie mam testów ) bardzo dobre,
oświetlenie ok 0,5w/l, podmiany raz w tygodniu ok 1/3 zbiornika, czasami częściej ( podczas nierównej walki z glonami co 2-3 dni ok 1/4 zbiornika ),
do tego bimbrownia i woda z osmozy 100%
Glony które mnie trapią to zielone nitki ( potrafią w ciągu dnia urosnąć nawet 20cm!! ) , okrzemki a ostatnio doszły jeszcze porastające liście na ok 1 cm, których jeszcze nie zidentyfikowałem ( pojawiły się w czasie jak zmieniłem czas oświetlania z 12h na 11h).
Dodatkowo na grotach tworzą się dywany innych zielonych,śsliskich nitek, porastają kamienie i groty, na żwirku i roślinach nie występują.
Podejrzewam że powodem jest podawanie żywego pokarmu, który w jakimś stopniu musi pozostawać niezjedzony i jest pożywką dla glonów. Dziwi mnie to bo raczej "głodzę" moich podopiecznych od jakiegoś czasu. Ponadto głodzenie to nie pomogło to w walce z glonami.
Światło było ustawione na 12h, teraz zszedłem juz do ok 10 i ciągle są glony.
Systematycznie odmulam akwarium.
Osmoza działa prawidłowo, więc to tez chyba nie jest wina wody.
Jedyne działania pomagające w walce z tym paskudztwem to mechaniczne usuwanie ich z akwarium, czego zaczynam już mieć dosyć.
Dodatkowo, glony hamują mi wzrost roślin, które to już niemalże nie rosną poza kryptokorynami, rogatkiem i nurzańcem.
W pozostałych zbiornikach jedynym występującym glonem jest okrzemka i też nie mogę się jej pozbyć!!
No i przyznam się, że już nie bardzo wiem co można by jeszcze zrobić i jak się pozbyć tego problemu