Akwaria roślinne czasów PRL-u

Okazuje się, że sporym zainteresowaniem cieszyło się "Akwarium z czasów PRL-u" stoiska Lubuskiego Forum Akwarystycznego na Targach ZOO-BOTANICA. Szczegóły: http://www.roslinyakwariowe.pl/galerie/ ... -2013.html

Może warto zamieścić zdjęcia starych zbiorników roślinnych - jeśli ktoś oczywiście ma - i podzielić się wizerunkami sentymentalnych akwariów sprzed lat albo wspomnieniami, równocześnie uświadamiając sobie fakt ogromnego postępu akwarystyki roślinnej w okresie ostatnich dziesięcioleci.

Mój ojciec miał w latach 80-tych zbiornik,który miał wymiary 60 lub 80x20x25cm(lub koło tego).Piasek z placu zabaw-wygotowany,woda odstana bez żadnych ulepszaczy,pompka z silniczkiem oraz dużym kołem z gumową membraną,która chodziła jak mała ciuchcia .Grzałka własnej roboty a filtra nie pamiętam ale napewno jakiś był .Oświetlenie,to stara lampa 15W własnej roboty(ojciec był elektrykiem).Sam zbiornik miał metalową ramę a szyby "klejone" były do niej kitem(jak na zdjęciu).Ryby,pospolite:Gupiki,Mieczyki-żyworodne.Roślin nie pamiętam ale były(moczarka,rogatek itp.).Pierwsze ryby padły,bo kto z nas pamiętał a nawet wiedział coś o cyklu azotowym.Totalna pustka,żadnych poradników ec.Dopiero drugi "rzut" i od razu sukces w postaci narybku,że musiał zrobić przegrodę z plexi z małymi otworami.Karmione były żywcem w postaci rozwielitek.Ale po pewnym czasie zrezygnował i zlikwidował,bo jak stwierdził,my-dzieci(ja i siostra) nie zainteresowaliśmy się tym akwarium.Nie zaszczepił w nas pasji akwarystycznej.

Po tym wszystkim,przez kilka lat nie było u nas w domu akwarium.Pasja odrodziła się u mnie dopiero w latach 90-tych a konkretnie w 1995roku.

Postęp jest ogromny. Sam miałem podobny zbiornik do tego, który pokazaliśmy na tegorocznej Zoobotanice. Biorąc pod uwagę samo oświetlenie, to już różnica jest ogromna. Kiedyś zbiorniki oświetlało się często zwykłymi żarówkami (nieliczni oświetlali je świetlówkami T8), czy to w takich lampkach jak na zdjęciu czy w "belkach" zrobionych z blachy do pieczenia ciasta. I nikomu nie przeszkadzało, że temperatura barwowa (2700K) nie taka. Gdzie by kiedyś ktoś pomyślał o granulowanym podłożu czy CO2? No ale i dostępne rośliny były inne, królowały nurzańce, moczarki, kryptokoryny - one nie wiadomo jakiej ilości światła nie potrzebowały. O nawozach też w tamtych czasach nie słyszałem. Obowiązkowe też było co jakiś czas (parę miesięcy) wyciąganie wszystkiego z akwarium, szorowanie, wygotowywanie podłoża (a przynajmniej płukanie w gorącej wodzie) i zalewanie zbiornika od nowa. To były czasy

Do dnia dzisiejszego jeden ze sklepów w Szczecinie (chyba najstarszy) - Małe Zoo na Wyzwolenia - sprzedaje rośliny w taki sposób jak pamiętam z lat dzieciństwa. Nie są trzymane w akwarium, a leżą na ladzie, w plastikowej płytkiej kuwecie/misce i można sobie wybierać pojedyncze sadzonki. Oczywiście nurzańce i moczarki to pozycja obowiązkowa.

Niestety nie mam zdjęć z tego okresu, ale obrazy na zawsze mam utrwalone w głowie.
U mnie również za szafkę robiła stara maszyna Isaaca Merritta Singera, akwarium ramowe + ówczesny luksus świetlówki liniowe o nieznanej barwie, oprawione korytem zrobionym z aluminium. Żadnej estetyki, żadnej wiedzy o nitryfikacji, żadnej aranżacji. Z ryb molinezje, gupiki, mieczyki i platynki. Florę stanowiły nurzańce i moczarki.
Z technikaliów - brzęczyk+gąbka - wyłączana na noc Podłoże to piasek z rzeki. ale w tym niedorzecznym połączeniu (na dzisiejsze czasy) było życie, ryby się rozmnażały, rośliny rosły, a glonów jak pamiętam... Hmm, nie widziałam, że takie istnieją, a jeśli były to myślałem, że tak mam być.
Pasja przetrwała i pozostanie jeszcze długo

tomaszsu75 napisał(a):pompka z silniczkiem oraz dużym kołem z gumową membraną,która chodziła jak mała ciuchcia .:

Pewnie o tym mówisz, znalezione w sieci:

Jak zobaczyłem to akwarium to pomyślałem matko - co to jest ... dopiero potem doczytałem ...hehe
To jak podróż w czasie , miałem dokładnie takie samo , dwa trzy gatunki roślin filtr gąbkowy podłączony do jakiegoś brzęczyka który psuł się co chwile , grzałka zapięta do termostatu to już był wypas .

Wspaniałe czasy moje akwarystyki.Akwarium ramowe co dwa lata malowane wymiona wody do zera 2 razy w roku.Żwir jak najdrobniejszy znaleziony gdzieś na budowie ,korzeń ze starego winogronu.
Ten sam brzęczyk tylko filtr miałem zew. ze 2L klejony ze szkła, wisiał z tyłu akwarium równo z krawędzią żeby poziom wody był równy wkłady własnej produkcji i co mnie bawiło zestaw szklanych rurek które były tak delikatne że wymieniał je co 3 miesiące.

Hehehe
msnolan - dokładnie taka ale miała ładniejszy i mniejszy silniczek.Zasada działania identyczna i też wyłączana na była noc.Dziwne dlaczego,przecież w nocy tlen jest potrzebny.Widzę,że nie tylko u mnie tak było.

Znalazłem rysunek techniczny filtra hehehe ale mam ubaw

najleprze to były te sztywne ramy robione gdzieś po piwnicach przy pomocy spawarki i wrzeszczota

tomaszsu75 napisał(a):Hehehe
msnolan - dokładnie taka ale miała ładniejszy i mniejszy silniczek.Zasada działania identyczna i też wyłączana na była noc.Dziwne dlaczego,przecież w nocy tlen jest potrzebny.Widzę,że nie tylko u mnie tak było.

No dokładnie pewnie dlatego że za głośno to wszystko pracowało hehe i nie można było w nocy spać .

Możliwe ale dzisiejsze odpowiedniki ówczesnych sprzętów też troszkę "hałasują" .Ja mam je wszystkie w zasięgu ok.2m od głowy i nie narzekam a wręcz przeciwnie,śpię twardym snem.Kiedyś była u mnie w pokoju siostra,bo czekała na córkę,która była na koncercie rockowym i szybko zasnęła,bo pompka a raczej bąbelki ją uśpiły .

tomaszsu75 napisał(a):Możliwe ale dzisiejsze odpowiedniki ówczesnych sprzętów też troszkę "hałasują" .Ja mam je wszystkie w zasięgu ok.2m od głowy i nie narzekam a wręcz przeciwnie,śpię twardym snem.Kiedyś była u mnie w pokoju siostra,bo czekała na córkę,która była na koncercie rockowym i szybko zasnęła,bo pompka a raczej bąbelki ją uśpiły .

Taka kołysanka ...

taki chałas to dobry chałas-mnie uspokaja a was?

Ja się budzę jak się za cicho w nocy zrobi (np. przerwa w dostawie prądu) - w takiej ciszy spać nie idzie

Mój kolega miał tolerancyjna mamę, w jego pokoju była cała ściana ze stojakiem z akwariami. Chyba cztery takie 80-100L. Kurcze jaki to był wypas. Miał kilka pompek, filtry gąbkowe. Na jednym akwarium wisiał taki szklany filtr, to był protoplasta kaskady Kiedyś chciałem też takie coś mieć.

Proszę mi się nie śmiać z tego wynalazku co pokazał msnolan. Miałem te naście lat temu dokładnie coś takiego.
W sumie robił to mój ojciec jak sam był w moim wieku także gdzieś to jeszcze w piwnicy znajdę a ma ze 30 lat jak nic hehe.

Tak piszecie o tym co było i o tym co jest teraz.
Miałem kiedyś tam akwarium( już nie ramowe ale normalnie klejone, grzałka bez termostatu, kolorowy żwirek, błękit dawany do wody i te histroie już o tym w innym wątku pisałem) i jak te 3-4 lata temu zachciało mi się znowu to powiem wam szczerze, że najpierw dobre pół roku czytałem o akwarystyce.

Szczęka mi opadła jak usłyszałem o akwariach OW a o czymś takim jak filtr kubełkowy i specjalne granulaty to wogóle nie wiedziałem, ze coś takiego jest. Forum RA i inne to nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje

;-D podróż w czasie, baniak w stalowych ramach na kicie ” brzeczek” i pompka , filtry gąbkowe , rurki szklane „załatwiane” w kawałkach i wyginane nad palnikiem, żywy pokarm sprzedawany na wagę ,(zawijany w gazetę) oświetlenie żarówkami , szyba nad akwa na dwóch listewkach….
Ale rozmnażałem guraminy, skalary, bojowniki ,żyworódki , ba nawet smuklenie pryskacze,
Człowiek jak chciał coś mieć to musiał się nakombinować, zrobić, poprosić ojca , wujka….
Efekt finalny dawał ogromna radość….
I jeszcze coś właśnie przyszło mi do głowy.. pamiętam że wszelkie żyworódki były tanie (stosunkowo) w większość „ikrzaków droga… teraz jest odwrotnie , zastanawiam się dlaczego?

Z dawnych lat to zostało u mnie czasopismo Akwarium (najstarszy egzemplarz z 83 roku), choć gdybym dobrze poszukał to myślę, że jakieś drobiazgi z tamtego okresu by się jeszcze znalazły . W pamięci utkwiło mi też z dzieciństwa akwarium u kolegi, który zastosował bardzo nowatorskie połączenie oświetlenia z ogrzewaniem. Mianowicie zanurzał do połowy szklanej części zwykłą żarówkę . Było ciepło i jasno
A jak roślinki rosły

Zdjęcie (skan słabej jakości)mojego akwarium z przed prawie 20 lat. Były jeszcze wcześniejsze w ramach spawanych i kitowane.
Ale nie mam fofo bo nie miałem aparatu.Pozostało po tym wspomnienia i czasopisma akwarium cały stos.
Wtedy człowiek nawet nie pomyślał ,że będzie odwrotnie zamiast natleniać zacznie podawać Co2.
Strzeliło mi dno podklejałem dodatkową szybę dawniej nie było wypasionych podkładek tylko obrusy które pleśniały po jakimś czasie.

Akwarium na żwirku kopanym własnoręcznie.Filtracja to brzęczyk i dwa koszyczki z gąbki,podmianę pamiętam robiłem raz na 6 tygodni.Zbiornik istniał 6 lat.Rosły w nim głownie cryptocoryny nie miałem dostępu do innych roślin.Oświetlenie to sobie robione składane z częśći t8 3x20w.
Przy likwidacji naliczyłem 300 sadzonek które oddałem do sklepu.Likwidacja była związana z zmianą miejsca zamieszkania,bo tak na pewno nadal zbiornik by istniał.Był to okres kiedy nie wiedziałem co to są glony.Że w ogóle coś takiego istnieje.Nie podawałem do zbiornika nic bo nawet nie miałem możliwości kupienia.

@weder
Prawdziwy wypas, zwłaszcza obudowa w kształcie domku

Ramiaka osobiście nie posiadałem, ale kuzyn miał takie akwarium i można powiedzieć, że zaraził mnie pasją Oprócz tego ramowe akwarium stało w przedszkolu, ale to akurat wspominam źle, bo kojarzy mi się wyłącznie z wyciąganymi martwymi rybami.
Moje pierwsze akwarium (ok.45l) miało ścięte przednie rogi oraz ramkę na górze, która podtrzymywała szybę nakrywającą. Nie miało oświetlenia, więc rósł w niej wyłącznie mech jawajski w postaci wielkiej kępy i trochę sztucznych roślin. Oczywiście było klasycznie przerybione, z wielkimi kamieniami jako podłożem, a filtr (taki zielony FAN-0 od AquaEl) wyłączałem na noc. Raz na pół roku odbywaliśmy z tatą rytuał mycia, czyli akwarium do wanny, żwir do wiadra i szorujemy

Ech, nostalgia... niestety nie mam żadnych zdjęć tamtego akwarium. W końcu pękło w nim dno, bez żadnej specjalnej przyczyny.