Dzień dobry
Przed około kilka miesięcy staram się zapewnić E Parvuli invitro dobre warunki do wzrostu. Światła,
co2 nie brakuje. Jedynie jako podłoże posiadam żwirek położony na ziemi z gliną i torfem. Wodę nawożę makro i mikro. Wszystko poza tą roślina rośnie ładnie.
Już kiedyś zadałem podobne pytanie odnośnie
rośliny invitro i pan z RA przytoczył mi interesującą stronę z serwisu RA odnośnie tego, że dla roślin invitro konieczne może być również podłoże aktywne.
Zastanawiam się nad tym, czy roślina invitro, która dłużej przebywa w akwarium w warunkach niekoniecznie jej sprzyjających, jest w stanie z czasem sie do nich przyzwyczaić, zakładająć, że roślina nieinvitro by sobie w tych warunkach radziła.
Jak sądzicie? Czy
rośliny invitro są ogólnie bardziej wrażliwe i w akwariach midtech, lowtech sobie raczej nie poradzą? Warto tą informacje posiadać zanim coś sie kupi.
Tym postem zmierzam do tego, czy warto jednak skoro ta parvula invitro nie rośnie ładnie, zakupić koszyk parvuli nie-invitro i ona od początku będzie lepiej rosła w żwirku.