Witam sylwestrowo,
w opisie brakuje jeszcze danych o ilości roślin (przydało by się zdjęcie całego akwarium), parametrach wody (jeśli Mierzysz) i koniecznie o sposobie nawożenia. Przy tak sporym świetle moim zdaniem nie da się pozbyć glonów w delikatny sposób bez kilku rzeczy. Po pierwsze
CO2 na wysokim poziomie i odpowiednie nawożenie. Jeśli Chcesz przy obecnym stanie najpierw pozbyć się glonów, a później zająć się nawożeniem to Możesz to zrobić tylko w dość drastyczny sposób, nie pozostający obojętnie dla roślin i całego akwarium (jakaś toksyczna chemia, zaciemnienia itp), a i tak będzie to efekt chwilowy, bo nie zniknie przyczyna pojawiania się glonów.
Te akurat glony (jak i wszystkie inne możliwe) miałem w swoim akwarium, co opisałem w swoim temacie i są one upierdliwe... Które nie są?...
Moim zdaniem nie ma na to jednej recepty, tylko trzeba zapewnić wszystko do kupy... Czyli Dorzucasz
CO2, nawożenie, dobry ruch wody, regularne podmiany wody,
Easy Carbo (dawka razy 2 nawet do 6-ja taką dawałem i było ok) i wyrywanie glona z roślin.
Jeśli nie chcesz na razie dać
CO2, to niestety Musisz zmniejszyć światło, albo zaprzyjaźnić się na razie z glonem i tylko go wyrywać co kilka dni ile się da.. Jeśli Nawozisz akwarium i Masz dobre poziomy nawozów, to brakuje
CO2. Jeśli nie Nawozisz, to bez zmniejszenia światła i tak
rośliny zaczną odczuwać brak nawozów i
CO2, a glony będą się rozwijać w najlepsze.
Moim zdaniem likwidując teraz tylko glony (w jakikolwiek sposób) pozbędziesz się problemu na krótko. Walka z nim ma sens tylko wtedy jak
rośliny będą miały zapewnione optymalne warunki rozwoju. Wtedy glon stopniowo ustąpi sam, lub z małą pomocą
Easy Carbo i usuwania "tymy ręcamy"..
Miłego sylwestra i pozbycia się w roku 2010 najwierniejszego przyjaciela każdego akwarysty..