Zbyt gwałtowna bimbrownia

Witam, czy jest jakiś sposób na ograniczenie "wybuchu" gazu z bimbrownii na początku? Bo działa zbyt gwałtownie, i bąbelki są zbyt duże... Proszę o odpowiedź.

Soda oczyszczona.

Dokładnie jak wyżej, dodaj łyżkę sody oczyszczonej do zacieru. Soda stabilizuje proces fermentacji.

Dzięki wielkie

Chyba, że masz zacisk to zamontuj go na wężu.

KozirroPL napisał(a):Chyba, że masz zacisk to zamontuj go na wężu.

A pewny jesteś że nie rozsadzi butelki lub nie rozszczelni układu taki zacisk?

Sam bałbym się chyba redukować zaciskiem. Póki butelki plasktikowe, to spoko, najwyżej pędel i farby w pogotowiu, ale jeśli to szklane... Nie wiem, jakie masz z teściową układy, nic nie sugeruję, ale w razie czego, to wiesz, gdzie ją nocować. No i jak zatkasz odpływ, to Ci się może zacier zgazować, nie wiem, jak przekwaszenie na niego wpłynie, ale nie spodziewałbym się rewelacji (tj. przy pewnym poziomie kwasowości chyba przerwie fermentację). Jakbyś jednak sok jabłkowy fermentował (tak, tak, może się troszkę drożej na pierwszy rzut oka wydać), to z tym zaciskiem mógłbyś na cydrze przyoszczędzić.

Z sodą Ci nadal aż tak buzuje? Pewnie jakąś kostką rozbijasz bąble, sporo tego gazu i tak się ulotni, może po prostu na początek dyfuzor wysoko umieść i obniż, jak się wszystko uspokoi? U mnie z sodą było na początku gwałtowniej, ale bez przesady, żadnych większych skoków nie obserwowałem. Najwyżej daj jakiś trójnik, w jeden jego koniec zaworek, i jak coś, zaworkiem na noc wypuszczaj gaz.

Acha, póki się bimbrem bawiłem, to dawałem dwa zaciery, które odświeżałem w "przeciwfazie", tj. ustaliłem sobie na ile u mnie butla starcza i w połowie oczekiwanego czasu podmiany, dawałem świeżą drugą butelkę. Obie podłączone przez zaworek przeciwzwrotny do filtra (tj. butelki z wodą). Więc może po prostu dwie (ale sporo mniejsze) butelki.

KozirroPL napisał(a):Chyba, że masz zacisk to zamontuj go na wężu.

To pomoże na skutek a nie na przyczynę. To tak jak by próbować wyleczyć katar zatykając nos

Zrobię taki mały offtop.

Co do kataru to moja świętej pamięci babka miała super metodę, wąchała amoniak. Dwa wdechy przez nos i katar się "wylał" z nosa

Ja na przykład robię tak.Butelkę z zacierem robię dwa dni wcześniej i dopiero podłączam.Zacier tylko przez pierwsze 24 godziny działa gwałtownie potem się uspakaja.

Ewentualnie możesz zrobić zacier na zimnej wodzie, na pewno wolniej wystartuje.

Jaki zacier zrobiłeś ? Mi zawsze wychodzi zbyt łagodna bimbrownia .

KozirroPL napisał(a):Zrobię taki mały offtop.

Co do kataru to moja świętej pamięci babka miała super metodę, wąchała amoniak. Dwa wdechy przez nos i katar się "wylał" z nosa

Ja też stosuje tę metodę