ja mam obecnie podłączoną najzwyklejszą gaśnice śniegową (z '89 roku
z demobliu) pod nia podłączony reduktor standardowy od automatów z piwem i sobie tak nawożę
CO2 jest to moja zapasowa butla (druga jest nabijana - skutkiem czego mam zapas i nie musze sia az tak martwić co będzie jak się skończy) faktem jest że przy takim nabijaniu butla może wystarczyć na kilka razy (zawór się wyrobi i nie będzie szczelny) ale za 10 PLN można sobie raz na jakiś czas pozwolić
i oczywiście najważniejsze butla stoi odwrócona o 180 stopni w pionie (zaworem do dołu) na początku był mały problem z wyregulowaniem przepływu (często się zmieniał,gdyz ciśnienie w gasnicy było poza skalą na manometrze) ale po dwóch dniach było ok