Witam,
Mam problem w swoim akwarium, prawdopodobnie związany z zbyt dużą ilością wapnia (112 mg/l), która jest obecna w mojej kranówce. Powoduje to w efekcie blokady innych pierwiastków, zwłaszcza magnezu. Liście roślin czernieją, idąc od dołu do góry, a po pewnym czasie taka roślina się dosłownie rozpuszcza. W tym akwarium tyczy się to tylko roślin in-vitro, były one zasadzone 3 tygodnie temu.
Ciągnie się to ze mną od początku mojej przygody z akwarystyką. Wahania parametrów są dosyć częste, pH czasami potrafi wzrosnąć do 8,4 po to żeby po kilku tygodniach spaść do 7,0. Tak samo twardość ogólna, która w niektórych momentach wychodziła mi poza skalę na testach i wynosiła ponad 25. Chociaż teraz jest w miarę stabilnie.
Z czasem zauważyłem że niedobory te nie pojawiają się na roślinach, które są już jakiś czas ukorzenione i mają dostęp do substratu.
Rośliny słabo ukorzenione, małe (np. in vitro) i takie zasadzone na korzeniu padają najszybciej. Niektóre gatunki szybciej zdążą zgnić, zanim korzenie dotrą do podłoża.
Zdaje sobie sprawę, że problem zostałby rozwiązany gdybym zakupił filtr RO, ale nie mam za bardzo miejsca i czasu. Jest może jakiś inny sposób na pozbycie się wapnia z wody? I czy moje obserwacje są trafne?
Parametry wody
Testy:
No3 - 10
Po4 - 1 - 1,25
Fe - 0 - 0,1
pH - 7,5
GH - 11
KH - 10
Pozostałe parametry wody z wodociągów:
Ca - 112
Mg - 25
Nawożenie: Fosfor (1mg/l tyg.), Żelazo (0,03 mg/l tyg.) i Carbo
Podłoże: Żwirek kwarcowy (warstwa 4 - 5 cm) +
Tropica planth growth substrate
Z innych problemów mam jeszcze czarny nalot na kamieniach w akwarium, raczej są to jakieś glony.