Cześć,
mój młody zbiornik (17 dni) przeżywa od około tygodnia atak Rhizoclonium oraz zielenic (pył). Zielenic się nei boję, ale to pierwsze rosło czasami po 15 cm przez noc.
Roślinki bardzo ładnie ruszyły, bąblowały i miały duże przyrosty, ale teraz zmniejszyłem oświetlenie, więc zwolniły trochę. A baniak wygląda jak bagna Everglades.
Czy zagryźć zęby i na razie czekać czy już z tym jakoś walczyć?
Zbiornik: 160L
Filtrtowanie
JBL e701 (biobale, gąbki, tulejki ceramiczne)
Oświetlenie 3xAquael Retrofit LED 18W (2xsunny, 1x planta). Od dwóch dni wyłączyłem jedną, bo podobno powodem glona jest nadmiar światła.
Podłoże:
JBL AquaBasis +
żwir bazaltowyFlora:
eleocharis parvula,
microsorium trident,
duży heniek, mchy, s. repens,
Fauna: brak, poza ślimakami
Nawożenie: solami EI, mikro CSM+B, dawki tygodniowe wg popularnego kalkulatora excelowego: PO4-1,2 mg/l, NO3-10, K-15, Mg-11
Testy: NO2 nadal mierzalne, NO3 5, P 0.1 (chyba coś je zjada, bo wg kalkulatora powinno być ok 0.5), Fe 0.1, kH11,
CO2 test koloru limonkowego (podawany z butli), ph ok 6,7, K nie mierzę, MG nawożę, ale nie mierzę,
Podmiany 2 x tydzień po 40 litrów.