Dziś zrobiłem pierwsza podmiane 50 litrów.
Edit:
Spędziłem trochę czasu przeglądając to forum i mam pewne podejrzenia co to jest i co mogło być przyczyną, naprowadził mnie wątek w którym Piotr Baszucki wyjaśnia przyczynę na jednym z wątków (
https://www.roslinyakwariowe.pl/dyskusj ... 48898.html).
Z opisu rodzajów glonów mogę je raczej wykluczyć bo są białe a każdy glon jest jakiegoś koloru bo zawiera w sobie barwniki. Podejrzewam, że to pleśń. Zaczęła się pojawiać i jest jej najwięcej na korzeniu (nowo zakupiony, jeden mam z innego akwarium w którym spędził ok 3 lat tam jest go mniej i ma kolor brązowy, tak jak by korzeń spuchł). Sadziłem
rośliny In-Vitro i z braku wiedzy niedokładnie je oczyściłem z żelu a to mogło być przyczyną pojawienia się pleśni.
Teraz pytanie prośba o radę, jeśli to pleśń to jak z nią walczyć (podobno znika po jakimś czasie sama) ale może można jakoś przyspieszyć proces jej usunięcia. Nie chciałbym aby pozarastała mi zaraz świeże
rośliny, które jeszcze się nie ukorzeniły a już zostały zaatakowane.
Profilaktycznie zmniejszę oświetlenie bo z tego co wyczytałem to za dużo na starcie go stosuje, zacznę dodawać bakterie (
Seachem Stability) do wody.
Piotr wspomniał jeszcze, że przyczyną może być nadmiar soli w wodzie po osmozie wzbogacanej solami. Używam
JBL Aquadur ale stosuje ilości jakie podaje producent czyli 4 miarki na 240 litrów (to i tak trochę poniżej zaleceń), niestety dopiero zakupiłem jakieś testy więc jeszcze nie zmierzę parametrów wody aby podzielić się wynikami.
Czy myślicie że wpuszczenie krewetek, które podobno pomagają w zjedzeniu tego szkodnika jest zbyt wczesnym posunięciem ? Zbiornik na dobre odpaliłem w sobotę rano czyli ma dopiero 3 dni.