Witam
Jakieś 4 miesiące temu podczas serwisowania swojego akwarium wyleciała z niego spora ilość
Eleocharisa i
Monte Carlo. Powstał w mojej głowie mały dylemacik - wyrzucić taka ilość zielska było mi szkoda a i sprzedaż zbytnio nie wchodziła w grę ze względu na ślimaki które w moich akwariach są stałymi bywalcami i specjalnie z nimi nie walczę.
Dysponowalem 12l akwarium i stąd też pomysł żeby
rośliny w nim przechować a nóż widelec się przydadzą(przydały się ale o tym później). Zasypalem je starym podłożem wyjetym razem z roślinami z dużego zbiornika, posadzilem
rośliny i z braku innego miejsca postawiłem na parapecie. Początkowo miała to być hodowla emersyjna ale jakoś tak wyszło że po kilku dniach szkło zalalem do pełna.
Szkiełko stało tak sobie na tym parapecie ponad 4 miesiące, bez filtra, bez sztucznego oświetlenia i bez nawożenia. Jedyna rzeczą jaką robiłem to było dolewanie wody która dość szybko wyparowywala(okres letni
)
Woda kryształ, glonów zero normalnie byłem w szoku ze w tak małym zbiorniku bez filtracji można uzyskać taka stabilizację.
Dodam tylko że akwarium w żaden sposób nie było aranzowane więc wygląda jak wygląda ale nie o to tu chodzi
Kilka fotek poniżej
A tak wyglądały
rośliny po 4 miesiącach(wykorzystałem je w nowej aranżacji więc mój plan o ich przechowanie się powiódł tyle że nie miałem pojęcia że będą w tak dobrej kondycji)
Super doświadczenie które pokazuje jak mało wiem o tym hobby