Witam !
Jak w tytule, mam problem z przytulikami.Z. tego powodu założyłem zbiornik na nowo.Cały hardscape był wyszorowany i spryskany wodorotlenkiem wodoru ,a także filtr i inne rzeczy ,które miały kontakt z akwarium.Kupiłem
rośliny in vitro , z wyjątkiem
anubiasa.Ryby i krewetki na razie pływają w zapasowej 6O-tce a drugi zbiornik dojrzewa.Niestety przytuliki pojawiły się znowu.Albo przywędrowały z roślinami ,albo przeżyły kuracje 'oczyszczającą'.Nie chciałbym używać chemii, bo czytałem ,że może to zachwiać proces dojrzewania zbiornika.
Jest jakaś szansa ,żeby zagazować je?I ile maksymalnie mógłbym dawkować
co2,i czy nie będzie to miało negatywnego wpływu na flore bakteryjną?Kh mam 7 .