Witam,
Baniak 180l 90x45x45 roślinniak ..
Co2 jak wiadomo to sprawa, na którą należy bacznie zwracać uwagę - wiele czytałem o rozprowadzaniu
Co2 po zbiorniku i jego bezpośrednim wpływie na stan naszego zbiornika.
Jak każdy przeszedłem przez chyba wszystkie rodzaje rozpraszania
co2 w wodzie od deszczownicy przez dyfuzory po filtr narurowy ... po prostu wszystko.trwało to może 3 lata ..
Problemy nawet zaprowadziły mnie do inwestycji w komputer PH z którego niezmiernie byłem zadowolony.
Po 3ch latach przyszedł czas na restart zbiornika - i po jego stabilizacji na nowym podłożu odechciało mi się już tej ciągłej walki - mierzenia KH - ustawiania komputera wg danyc .. ... stwierdziłem że w nosie mam .. ustawiłem bąblowanie w liczniku na 4 bąble na sekundę - komputer PH mierzy sobie coś tam a jakże - ale już nie jest sterownikiem PH. Do rozprowadzania
Co2 użyłem pompki z filtra wewnętrznego z przymocowaną do wlotu kostką za 2,5 pln.
Mineło kilka miesięcy ... glonów brak .. nawożenie EI .. PH raz wskazuje 6,7 raz 7 w zależności od pory dnia ..
rośliny bąblują - wszytsko ok ..
CO2 od tych kilku miesięcy nawet nie dotykam.. i jestem szczęśliwy
...
nawożenie EI oparte o another nutrien callculator ..
i po co ta cała zamotka, którą byłem oplątany przez te lata - nie wiem .
Ciekaw jestem czy też macie takie doświadczenia - obecnie jestem zwolennikiem teorii że każdemu baniakowi potrzebna jest stabilizacja + dobre systematyczne nawożenie... reszta reguluje się sama ..
ps. już przy sterowniku PH butle bym zmieniał po tych 3ch miesiącach - a tak z mojej 6kg prawie NIC nie ubyło
to cieszy ..