Witam.
Pomyślałem, że napisze ten temat ze względu na brak wystarczającej wiedzy na temat tego glonu. Czytałem sporo w internecie pojawia się mnóstwo opinii których nie rozumiem jedni starają się go za wszelką cenę pozbyć inni wręcz przeciwnie starają się go wyhodować. U mnie ten glonik pojawi się sam z siebie i naprawdę mam dylemat co z nim zrobić. Posiadam preparat
ALGEN STOPP! GENERAL i wiem, że jest on raczej skuteczny i prawdopodobnie jak zacznę go używać to glon umrze. Jednak z drugiej strony posiadam w akwarium prócz rybek 10 krewetek Red Cherry i przyznam, że polubiłem te istotki. Co więcej zauważyłem, że one bardzo lubią ten glon i go jedzą bardzo intensywnie, zdaje mi się nawet, że się rozmnożyły bo pojawiły się malutkie osobniki których wcześniej nie widziałem. Boje się że po użyciu preparatu, krewetkom nie będzie po prostu tak dobrze
Podam może troszkę parametrów akwarium:
Objętość: 60x30x35 [60L]
Oświetlenie: Osram L15W/830 (Bio- wzmagająca wzrost roślin)
Nawożenie: Nawożenie EASY - LIFE ProFito (6ml na tydzień) - nawóz na bazie potasu, manganu, żelaza i
Co2)
CO2: Bimbrownia od hagena : http://malawishop.pl/hagen-nutrafin-co2-syste-3128.html z oryginalnym wkładem CO2 (nie robię sam zacieru)
Podłoże: grysik bazaltowy
Parametry wody: PH: 7 - KG/GH - 6/12 (wyszły idealne przez przypadek)
Temperatura: 26.
Ogrzewanie: Grzałka Aqua 50W
Filtracja:Filtr Kaskadowy
AQUAEL VERSAMAX FZN-2 (z ceramicznym wkładem)
Flora:
-
Anubias karłowaty (
Anubias barteri var. glabra.) x2
-
Lileopsis Brazylijski - Trawka Brazylijska
-
Nadwódka wielonasienna (
Hygrophila polysperma)
- Żabienica wielokwiatowa (
Echinodorus grandiflorus)
-
Moczarka kanadyjska
- I dwie które nie zostały zidentyfikowane
Fauna:
Rybki:
-10x Bystrzyk Amandy.
-12x Neonki (czerwone).
-5x Kirysek panda.
-6x Otosek.
Inne żyjątka:
- 10x Krewetka red cherry (Neocaridina heteropoda var red )
- 6x Ślimak Helenki
Akwarium jest robione na miarę akwarium holenderskiego sporo je nawożę, staram się również intensywnie podawać
CO2 i jak na razie mi to wychodzi gdyż
rośliny są intensywnie zielone i pojawia się pytanie do was która drogę obrać, czy czekać aż krewetki się rozmnoża i zjedzą glona (lub dokupić) - zaznaczę, że glona jest całkiem dużo i nie widać jakiegoś znacznego zaniku obecnie aczkolwiek widać, że go jedzą, czy użyć preparatu i się go pozbyć. Z góry dziękuje za wszystko, wszelkie porady, wskazówki są naprawdę mile widziane.