No to pierwsze spostrzeżenia po 2 godzinach pracy filtra. Ustawiłem poniżej 1 bąbla
CO2 na sekundę. Nie ma
rośliny w akwarium która by nie bomblowała. Jestem w szoku! Mały
hemianthus aż lśni od bąbelków! Na mierniku
CO2 pojawił się kolor lekko żółty, który pojawiał się przy niezłym wydatku dwutlenku przy stosowaniu szklanego kielicha ze spiekiem. Na razie jestem pozytywnie zaskoczony. Zobaczę jutro co będzie. Aha, zamiast oryginalnego węża wyjściowego zastosowałem zwykły wąż przezroczysty z castoramy o średnicy 10mm, na króćcach założyłem metalowe opaski zaciskowe. Trochę męczyłem się z założeniem węża na wyjście z głowicy filtra ale przynajmniej wiem że woda tamtędy nie ucieknie. Pomogła mi gorąca woda