Witam,
mam akwarium delta210l a w niej 4 swietlowki z odblysnikami:
2x 39W T5, od przodu liczac to
Sylvania Aquastar i Philips 865
2x 20W T8 (wciaz od przodu) Aqua Glo i Flora GLO (normalnie byloby to 18W ale tu niby jest 20W, nie wiem czy to moc swiatla czy tylko pobor pradu
)
Rozmieszczone sa jak na rysunku (nic wiecej przy takie pokrywie sie nie wymysli, gdyby nie to ze tylko taki baniak moglem wkomponowac w mieszkanie to bym w zyciu nie wzial naroznego).
Nie wiem jak sie powinno liczyc oswietlenie na litr:
- czy liczac calkowita pojemnosc akwarium - wtedy mam 118W/210l =
0,56W/l
- czy liczac realna ilosc wody (odejmujac zwir itd) czyli jakby bardziej rzeczywista pojemnosc w ktorej sa rosliny - wtedy mam mniej wiecej 180-190l bo odchodzi podloze, tlo itd, i wtedy wychodzi 118W/185l =
~0,64W/l
Niestety taki urok delty (czy innych naroznych) ze swiatlo rozlozone jest nierownomiernie, glownie przy przedniej szybie, pewnie sporo z tego 'ucieka' przez przednia szybe.
W zaden sposob nie moge sobie poradzic z roslinami (sa slabe, dosc czesto mam glony, wypadaja im liscie). Te wieksze swietlowki T5 mam na oddzielnym zegarze i uruchamiam je na jakies 7h bo gdybym swiecil 12h jak te T8 to bym mial wysyp glonow (sprawdzalem).
Jak myslicie - czy przy tym oswietleniu (i rozlozeniu oswietlenia) warto zainstalowac
CO2? Czy moze to niepotrzebny wydatek? Chcialbym wreszcie zrobic 'porzadek' z tymi roslinami i zastanawiam sie czy nie powinienem zaczac wlasnie od
CO2.
Z gory dziekuje za wszystkie sugestie i podpowiedzi.