Witam. Od dłuższego czasu mam pewien problem, wiem że to jest moja wina bo nie badam w ogóle parametrów wody. Wyszedłem z założenia, że jeśli
rośliny dobrze rosły to nie było takiej potrzeby, popełniłem błąd ale mniejsza z tym.
Problem polega na tym, że na roślinach pojawia się taki brązowy nalot, który opada gdy poruszam liśćmi roślin. Po prostu ten nalot można strząsnąć z roślin ale po kilku godzinach zaczyna się pojawiać ponownie. Nie wiem co to jest, początkowo myślałem że to są okrzemki ale nie wydaje mi się, miałem już okrzemki i były one troche mocniej przyczepione do liści roślin.
Innych glonów w tym zielonych w akwarium nie mam. Tutaj mam prośbę do doświadczonych akwarystów aby podali mi parametry, które powinienem koniecznie zbadać i skorygować po to aby się pozbyć tych glonów. Zielone glony znikły całkowicie bardzo dawno po wlaniu preparatu ALGIN
Moje akwarium to 126 L, podłoże Filtus Floran pokryty czarnym bazaltem, oświetlenie 0,67 W/L, dodaje
CO2 z bimbrownii, dodaje nawóz PLANTA MIN oraz dodałem żelazo gdy
rośliny troche zbladły i to pomogło.
Akwa założone zostało na początku sierpnia br.
W akwa mam ryby:
13 x Razbora Klinowa
2 x Zbrojnik niebieski
6 x Kirysek pstry
W akwarium mam bardzo dużo roślin i rozwijają się dobrze, mam również
rośliny czerwone i są bardzo zdrowe, bujne i mocno ukorzenione (
Alternanthera Splendida)
Proszę o pomoc. Pozdrawiam.