Witam.
Czy mial ktos problem z odpalaniem filtra
fluval fx6. W lutym kolega kupil filtr
fluval fx 6 do 500l zbiornika malawi chcac wymienic jeden ze starszych zamontowanych tam jjbl 1501 (chyba ) ok.
Zamontowalismy kubel zgodnie z instrukca (mam taki sam u siebie wiec nie bylo wiek
szych problemow) .
I tu nagle zonk- kubel po podlaczeniu do pradu nawet nie zipnal ,nic kompletna cisza.
Postanowilismy go zdemontowac i odeslac sprzedawcy
, ale ze bylo juz pozno przelozylismy to na dzin nastepny .
W nocy kolega popukal lekko w ta czesc gdzi wydaje sie byc silnik filtra i o dziwo filtr ruszyl.
Szczescie to trwalo do momentu w ktorym chcialem do kubla wlozyc
purigen ,ponownie filtr nie odpalil .
Zdemontowalem go i odeslalem do serwisu, po 3 tyg wrocil i zastartowal bez problemu.
Jakis czas temu przy wymianie phosexu problem wrocil, filtr nie odpalil.
We wrzesniu kolega podial decyzje
, ze nie chce juz tych upierdliwych
jbl. ,ze dokupi drugiego fx6 . i tak sie stalo,.,zamontowalem go i po odpaleniu nie bylo najmniejszych problemow.
Jeszcze 10 dni temu przy podmiance
fluval dzialal normalnie, natomiast wczoraj strumien wody byl tak nikly , ze prawie zerowy.
Rozebralem filtr, ktory praktycznie nie byl wogole brudny ,podlaczylem i o zgrozo filtr nie ODPALIL!.
U mnie dziala taki sam filtr bez problemu i prawie bezobslugowo od ponad roku a tu taki rebus .
Moze ktos potrafi cos doradzic ,moze mial ktos problem z tym typem kubla .
Pozdrawiam i czekam na Wasze sugestie