W moim małym akwarium przez 1,5 roku, działała kaskada HBL 501. Nic złego o niej nie mogłem powiedzieć. Kupiłem ją z wysyłką za 28zł, w jakieś promocji. Akwarium było w miarę czyste, filtr działał. Ostatnio zauważyłem spadek przepływu, postanowiłem kupić nowy filtr. Kupiłem Kaskadę 500, polskiej firmy Aquashut. Trochę bałem się przepływu, żeby w kostce nie zrobiła się pralka. Filtr chodzi na 3/4 mocy, jest bezszelestny, a ma to znaczenie bo akwarium jest w sypialni. Jakość wykonania o niebo lepsza ni poprzedniej. Cena niestety też wyższa, ale warto. Patrząc się na akwarium nie widzę jakiegoś wielkiego ruchu wody. Widać, że filtr jest wydajniejszy, bo przy przesadzeniach roślin i podmianie wody, woda krystalizuje się o dużo szybciej. Akwarium nigdy nie było odmulane, więc coś tam uniesie się z podłoża. Polecam tą kaskadę, ale jak ktoś nie ma kasy to chińczyka też można polecić. Różnica oprócz wydajności i wyglądu, jest taka, że chińska kaskada chodziła cicho, dopiero po zdjęciu pokrywy. Nową jak włączyłem do prądu, to myślałem, że jest zepsuta, taka cicha jest.