No dobra, jestem po serii testów z przesuwaniem dyfuzora i już zupełnie zgłupiałem
Akwarium 30x30cm, około 1 bąbel na sekundę, standardowy mały dyfuzor ceramiczny.
1. Był w krzakach z dala od filtra, gdzie faktycznie ruch wody mógł być beznadziejny, więc rozpuszczalność mogła być słaba. Tabela
CO2 z KH i pH pokazywała jednak duże nasycenie
co2 (choć mogła być przekłamana przez podłoże aktywne ASII).
2. Przesunąłem go koło filtra wewnętrznego. Ruch wody raczej nie był silny, bo bąbelki
co2 nadal wizualnie płynęły prosto w górę, a nie w gąbkę filtra, no ale na logikę, woda w ten filta ciągle wpływa, bo filtr nią pluje z równą siłą, więc nawet jeśli siła ruchu wody nie znosiła bąbelków, to woda musiała się tam mocno ruszać przenikając przez kolumnę
co2. Odczyty z tabeli
CO2 z pH i KH prawie identyczne jak poprzednio.
3. Przesunąłem dyfuzor zgodnie z techniką Amano centralnie w róg naprzeciwko wylotu filtra. Bąbelki
co2 są rozdmuchiwane po całym akwarium, co w tak małej kostce daje efekt wizualny wody sodowej, no ale rozpuszczalność powinna być po byku, bo bąbelki są dużo mniejsze niż poprzednio i są WSZĘDZIE. Ale odczyt nasycenia
CO2 z tabelki znowu zbliżony.
I ciągle odrastają radośnie wyrywane przeze mnie Compsopogony. Nie jest ich dużo, nie przeszkadzają wizualnie i bardzo łatwo je wyrwać. No ale to jednak dość dziwne
Do żadnego innego glona to nie pasuje. Szare bogato rozwidlone poroża, twarde, gdy rozciera się je między palcami.
W sumie glony mi specjalnie nie przeszkadzają, ale co z tymi znikomymi różnicami w rozpuszczalności
co2? Jest w ogóle sens dążyć do tego, by ten
co2 rozwalało mi po całym akwarium, czy mogę go spokojnie schować z powrotem w krzaki?
Jak dokładnie podłoże aktywne zafałszowuje odczyt
co2 z pH i KH? Który parametr i w którą stronę? Nie powinni być mimo wszystko widoczne znaczne różnice?