Lista działów » Pielęgnacja » Zwierzęta


Oczlik i inne żywe pokarmy



Ryby w akwarium roślinnym - dobór obsady, metody karmnienia, profilaktyka i leczenie.



01 kwi 2015, 06:02 Oczlik i inne żywe pokarmy  (#1)  

Chodzi o to,że poznałem ostatnio w mojej miejscowości starszego akwarystę,który przyniósł mi słoik oczlika złapanego w jakiejś "kałuży". Po namowach wpuściłem go do akwarium i faktycznie ryby miały ucztę.Moje obawy dotyczą tego czy nie zaszkodzę obsadzie zbiornika?Wiem,że żywy pokarm to woda na młyn dla ich rozwoju ale strach ,żeby nie zaszkodzić jest większy.Gość twierdzi,że nie ma się co bać a na choroby są lekarstwa.Korci mnie,żeby spróbować bo wiem,że mógłbym je tak żywić praktycznie cały rok bo w okolicy mam sporo zbiorników zamkniętych i dwie rzeki.Podobno można samemu hodować różne "robaki"-wystarczy wykopać kawałek dołka,wyłożyć folią zalać wodą ,dać jakąś pożywkę i gotowe.Co o tym sądzicie?

Avatar użytkownika
BOROTom
Znający temat

Posty: 1479
Dołączył: 13 mar 2015, 17:04

Jak byłem mały non stop łapałem różnego rodzaju plankton w pobliskich oczkach wodnych przy okolicznych strumykach - rozwielitka, oczlik, larwy komara. Jedyny minus z tego co pamiętam kilka razy miałem plagę komarów w domu :d Nigdy żadnej choroby do akwarium nie przywlokłem.

Avatar użytkownika
Rafał_85
Poznaje temat

Posty: 89
Dołączył: 06 cze 2005, 09:29
Miasto: Białystok

możesz też hodować grindale i węgorki mikro. .... to jeszcze prostrze. jakie masz ryby ?

cezar d
Znający temat

Posty: 1574
Dołączył: 27 gru 2010, 10:23
Miasto: kołobrzeg

A nie prościej kupić? Ja za wodzienia, artemię, czy inne płacę 1-2zł za woreczek, przelewam do plastikowego, zamykanego pojemnika i mam jeden woreczek na dwa, trzy dni. No i mam zróżnicowany zapas mrożonego, który ryby też bardzo lubią (podaję po rozmrożeniu). Po co się babrać?

Avatar użytkownika
Dorotek
Zainteresowany tematem

Posty: 233
Dołączył: 16 mar 2014, 12:15
Miasto: Kraków

fajnie jest samemu nałapać wyjść na świeże powietrze trochę się odświeżyć ale z tego co mi wiadomo był artykuł w jakieś gazecie akwarystycznej ze teraz w Polsce musisz mieć zezwolenie na łowienie robali i jak cię straż miejska złapie to by podnieś statystyki może wlepić ci mandat

Avatar użytkownika
hate
Zaawansowany użytkownik

Posty: 935
Dołączył: 14 sty 2007, 04:14
Miasto: Edinburgh

Ja akurat mieszkam na wsi więc straż miejska mi nie straszna :wink: A co do ryb to mam miksa od Mieczyka,Molinezji przez Prętnika,Wielkopłetwa i Skalara.Fakt fajnie wyjść na dwór i złapać coś naturalnego tym bardziej jak się pracuje przy kompie.Cezar d podpowiedz coś więcej o tych"robalach"

Avatar użytkownika
BOROTom
Znający temat

Posty: 1479
Dołączył: 13 mar 2015, 17:04

możecie łowić oczliki rozwielitkę itd. ale nie powinno się wlewać do akwarium razem z woda która była pobrana z danego akwenu jest to dość niebezpieczne i może przedostać się jakiś pasożyt i choroba w baniaku gotowa

dobrze te robale przepłukać woda z akwarium lub odstaną by nie zawierała chloru bo chlor zabija szybko robale

ps. oczywiście z uwzględnieniem straży miejskiej by wam mandatu nie wstawiła (ci co mieszkają na wsi mają szczęście )

Avatar użytkownika
hate
Zaawansowany użytkownik

Posty: 935
Dołączył: 14 sty 2007, 04:14
Miasto: Edinburgh

Dziś byłem znowu na połowie.Powiem Wam ,że ryby wyglądają super,podczas jedzenia całkiem inaczej się wybarwiają(np.Wielkopłetwy).Mam nadzieję,że tego nie popsuje jakaś choroba.

Avatar użytkownika
BOROTom
Znający temat

Posty: 1479
Dołączył: 13 mar 2015, 17:04

Dla mnie szklarka jest jeden z bezpieczniejszych żywych pokarmów.

Warto zapoznać się z ciekawymi artykułami Mai Prusiskiej . Opisuje - Solowce, larwę komara, wodzień, wioślarki.



Artykuły Mai Prusickiej


Oczlik - przedstawiciel widłonogów

Wycieczkę nad pobliski zbiornik wodny możemy urozmaicić obserwacją fauny, która w nim żyje. Wystarczy zaczerpnąć trochę wody do słoika, usiąść i wytężyć wzrok. Prawie zawsze zauważymy małe, aktywnie poruszające się w toni zwierzęta - wioślarki i widłonogi. Te niewielkie, bo zwykle liczące kilka milimetrów stworzenia, są świetnym pokarmem dla ryb akwariowych, wzbogacając ich dietę w substancje balastowe konieczne do prawidłowego funkcjonowania przewodu pokarmowego. Warto wprowadzić tego rodzaju pokarm do jadłospisu naszych podopiecznych, a na efekty w postaci wyrazistszego ubarwienia, szybszego wzrostu i zwiększonej aktywności nie trzeba będzie długo czekać.

Widłonogi (Copepoda) to grupa obejmująca skorupiaki posiadające odwłok z wyraźnie zaznaczonymi widełkami. Cecha ta występuje zarówno u form dorosłych, jak i larwalnych, bądź (u niektórych gatunków) tylko u form larwalnych. Zwierzęta te występują na kuli ziemskiej dość powszechnie w środowiskach związanych z wodą; zdecydowana większość gatunków zasiedla morza i oceany, gdzie często występują w ogromnych ilościach. Znaleźć je można zarówno w chłodnych wodach arktycznych, jak i w ciepłych źródłach, pod biegunami i na Hawajach, w oceanie i w kałuży, w wilgotnym mchu, pod korą pni drzew tropikalnych, a nawet w wilgotnym piasku plaż morskich, gdzie wraz z innymi organizmami tworzą formację zwaną psammonem. Wiele widłonogów pędzi pasożytniczy tryb życia, atakując zarówno powierzchnie, jak i wnętrze ciała prawie wszystkich grup zwierząt morskich (od gąbek po wieloryby). Szereg gatunków widłonogów słodkowodnych również jest pasożytami, np. Lernaea (pasożyt ryb karpiowatych, szczupaka) lub Ergasilussieboldi (atakuje większość ryb sloóko-wodnych).



1. Stanowisko systematyczne

W obrębie wielkiego działu skorupiaków niższych (Entomostraca), oprócz interesującej nas gromady widłonogów (Copepoda), znajduje się także szereg innych gromad. Są to:
•malzoraczki (Ostracoda),
•wąsonogi (Cirripedia),
•śpiewki (Branchiura),
•wąsoraczki (Mystacocarida),
•lopatonogi (Remipedia),
•skrzelonogi (Branchiopoda),
•podkowiastogłowe (Cephalocarida).
Sama gromada widłonogów dzieli się na 9 rzędów, w obrębie których znajdziemy zwierzęta bardzo różniące się zarówno środowiskiem życia, jak i wyglądem. Widłonogi są najbogatszą w gatunki gromada spośród wszystkich skorupiaków niższych. Systematyka ich podlega ciągłym rewizjom, wciąż opisywane są nowe gatunki, zmieniają się także kryteria pozwalające na ustalenie przynależności do danego rzędu. Najczęściej stosowany jest podział widłonogów oparty na ich przystosowaniach do określonego trybu życia. W mysi tego podziału wyróżnić można następujące rzędy: •Calanoida (wolno żyjące, planktonowe morskie i słodkowodne),
•Cyclopoida (formy morskie, słodkowodne, wolno żyjące oraz pasożytnicze),
•Harpacticoida (morskie i słodkowodne, planktonowe i przydenne),
•Misophriopida (formy morskie, przy-denne),
•Mormonillioida (morskie planktonowe),
•Poecilostomatoida (formy wyłącznie pasożytnicze, atakujące żachwy, ryby morskie i słodkowodne),
•Monstrilloida (formy morskie, w stadium dorosłym wolno żyjące, w stadiach larwalnych pasożytnicze, atakują pierścienice pasożytujące z kolei na mięczakach morskich),
•Siphonostomatida (postacie dorosłe pasożytują na morskich bezkręgowcach i rybach),
•Lernaeocerida (pasożyty ryb morskich).
Wszyscy badacze zgadzają się, ze grupa widłonogów ma swoich przodków wśród zwierząt morskich, zatem gatunki słodkowodne powstały na drodze przystosowania do życia w wodzie o niskim zasoleniu, (ednak opanowanie wód słodkich występowało wielokrotnie i w różnych okresach historii rozwoju poszczególnych grup.
Najbliższe sercu akwarysty zapewne będą rzędy Calanoida oraz Cyclopoida. Ich przedstawiciele znajdują zastosowanie jako pokarm żywy (lub mrożony), wspólnie określane potoczną, w większości wypadków mylną nazwa „oczlik", która zarezerwowana jest tylko dla rodzaju Cyclops należącego do rzędu oczlikowców (Cyclopoida). Pędzą one planktonowy tryb życia, jednak nie wszystkie nadają się do karmienia narybku, ponieważ niektóre gatunki są drapieżne. Jeśli takie osobniki wpuścimy do akwarium z narybkiem, wówczas szybko zostanie on zjedzony.


2. CYKL ROZWOJOWY I WYSTĘPOWANIE WIDŁONOGÓW

Wygląd osobników dorosłych widłonogów może być bardzo różny, zwłaszcza formy pasożytnicze wykazują daleko idące przystosowania morfologiczne (workowaty kształt ciała, skrajne uproszczenie). Pozostałe (wolno żyjące) formy są z reguły wydłużone, wyraźnie widoczny jest podział ciała na głowotułów i odwłok. Ich wielkość waha się w granicach 0,5-10 mm długości, choć niektóre pasożyty dorastają do 25 cm. Na głowie występuje pojedyncze oko naupliusowe, co znalazło swoje odzwierciedlenie w nazwie Cyclopoida pochodzącej od mitologicznego jednookiego olbrzyma Cyklopa. Głównym narządem ruchu u form planktonow^ych są długie czułki i pary, u samic proste, u samców wygięte, tworzące aparat chwytny służący do przytrzymywania samicy w czasie kopulacji. Dymorfizm płciowy wyraźnie zaznaczony, przy czym samce są mniejsze, szczególnie u gatunków pasożytniczych, gdzie długość samca stanowić może 1/12000 długości samicy. Ponadto oprócz wspomnianej różnicy w kształcie anten i pary dodatkowym elementem pozwalającym na odróżnienie pici jest odmienna budowa pierwszego segmentu odwłokowego u samic. Znakomita większość samic widłonogów wykazuje opiekę nad potomstwem polegająca na noszeniu pakietów jaj przyklejonych w tylnej części ciała. Widłonogi z rzędu Calanoida noszą pakiet pojedynczy, Cyclopoida - podwójny, natomiast formy zasiedlające wilgotny piasek i muł jajami się nie opiekują. U niektórych gatunków jaja są na tyle kleiste, ze po prostu przyklejają się do ciała samicy. Pakiety noszone są przez zwierzę aż do czasu wylęgu larw pierwszego stadium (tzw. nauplius). Liczba jaj waha się przeważnie w granicach 15-72. Stadium naupliusa ma prostą budowę i zwykle owalny kształt ciała, nie wykazuje jeszcze segmentacji. Następnie larwy te przekształcają się w nieco bardziej wydłużone metanaupliusy, a te z kolei w kopepodity - podobne już do postaci dorosłych, jednak nie wykazujące segmentacji w tylnej części ciała. W trakcie całego rozwoju występuje zwykle 10-11 linien, z tego 5 w okresie nauplialnym i 5-6 w okresie kopepoditowym, więc mamy do czynienia z rozwojem dość złożonym. Po każdej wylince larwa gwałtownie rośnie do czasu stwardnienia jej szkieletu zewnętrznego, postacie dorosłe już nie rosną. Cały cykl życiowy trwa przeciętnie u pospolitych gatunków krajowych około 20-30 dni. Nasze widłonogi planktonowe żyją w wyjątkowych wypadkach nawet do 12 miesięcy, większość jednak umiera po 2-5 miesiącach. U kilku gatunków z rzędu Harpacitoida zaobserwowano partenogeneze - rozród bez udziału samców. Zimowanie odbywa się zwykle w formie któregoś z ostatnich stadiów larwalnych (kopepodit IV-V), u niektórych gatunków obserwuje się tworzenie zimowej cysty przetrwalnikowej zagrzebanej w osadach dennych na głębokości 10-50 cm. W tym stanie widłonogi mogą prawdopodobnie znosie warunki beztlenowe, a nawet obecność siarkowodoru.
Najczęściej spotykanymi gatunkami widłonogów z rzędu Cyclopoida w zbiornikach słodkowodnych w Polsce są:
•Mesocyclops leuckarti - zasiedla 90% jezior, szczególnie strefę tzw. pelagialowej (wolnej toni), drapieżnik,
•Thermocyclops oithonoides - spotkamy go raczej w strefie przybrzeżnej, drapieżny,
•Cyclops strenuus - również zasiedla strefę przybrzeżną jezior, drapieżny,
•drapieżnikami są także widłonogi z rodzajów: Macrocyclops, Megacyclops, Acanthocyciops (częściowo) oraz większość gatunków z rodzaju Cyclops. Ich pokarmem są zwykle inne widłonogi, małe wioślarki, wrotki, a form przydennych -nawet skąposzczety i larwy owadów.
Widłonogi drapieżne wykazują dużą specjalizację pokarmową; wykazano, że polują na konkretne gatunki, co np. powoduje wyraźne zmiany liczebności i składu gatunkowego wśród wrotków.
Roślinożerne Cyclopoida należą przede wszystkim do rodzajów Hncyclops i Microcyciops oraz częściowo Acantliocyclopus; odfiltrowują one z wody glony planktonowe (okrzemki, zielenice, zarówno pojedyncze, jak i nitkowate).
Widłonogi z rzędu Calanoida są przeważnie glonożercami. Dość powszechnie w niewielkich zbiornikach wodnych występuje widlatek pospolity Diaptomus vulgaris, którego spotkać możemy w stawach i kałużach. Rozpowszechniony jest także Eudiaptomus graciloides zasiedlający około 60% polskich jezior.


3. PRZYDATNOŚĆ WIDŁONOGÓW W HODOWLI AKWARIOWEJ

Ze względu na niewielkie rozmiary oraz łatwość pozyskania ze środowiska naturalnego, widłonogi są jednym z lepszych pokarmów dla ryb o drobnych pyskach. Doskonale sprawdzają się jako pokarm główny w hodowli ryb planktonożernych z rodzajów Cyprichromis, Paracyprichromis oraz narybku wszelkich muszlowców i szczelinowców tanganikańskich. Dodatkową zaleta widłonogów jest możliwość przechowywania ich w stanie zamrożonym; po rozmrożeniu są prawie równie chętnie pobierane, jak w stanie żywym. Widłonogi, pędząc planktonowy tryb życia, nie kumulują w sobie substancji toksycznych w takim stopniu, jak zwierzęta żerujące i żyjące w strefie dennej zbiornika. Niestety, niektóre widłonogi są nosicielami chorób, zwykle inwazyjnych stadiów tasiemca (Triaenophorus), który może stać się zagrożeniem dla naszych podopiecznych. Z tego powodu poleca się mrożenie przez czas przynajmniej dwóch tygodni w temperaturze nie niższej niż -20 stopni C, w tym czasie organizmy chorobotwórcze powinny zostać zabite. Nic nie zastąpi rybom jednak polowania na żywy, poruszający się plankton - kiedy obserwuję stopień napełnienia brzuchów narybku szczelinowca Leleupa mogę stwierdzić, Ze polując na żywy plankton zjadają o wiele więcej niż podczas podania takiej samej porcji widłonogów zamrożonych. W efekcie ryby karmione żywym pokarmem rosną szybciej. Niestety z podawaniem żywego planktonu wiąże się możliwość zawleczenia chorób oraz podania widłonogów drapieżnych, które wprawdzie większym rybom nic nie zrobią, ale mogą napastować mniejsze. Jak ustrzec się przed tego rodzaju niebezpieczeństwami? Przede wszystkim nie należy łowić planktonu w zbiornikach zasiedlonych przez ryby, a zwłaszcza w stawach rybnych. Poszukajmy takiego oczka wodnego, gdzie nie ma ryb, a wraz z nimi całej gamy organizmów chorobotwórczych. Po złowieniu porcji planktonu z takiego zbiornika, wpuśćmy jego próbkę do wiadra, słoika czy innego naczynia i poobserwujmy zachowanie. Da nam to wskazówkę co do charakteru złapanych przez nas widłonogów - jeśli będą drapieżnikami, wówczas prawdopodobnie będą obsiadać ścianki naczynia, unikając raczej pływania w toni. Widłonogi "bezpieczne" (niedrapieżne) powinny trzymać się wolnej toni, pływając równomiernie rozproszone w całej objętości naczynia, nie tworząc większych skupisk. Oczywiście daje to nam tylko wstępną wskazówkę, w każdym wypadku należy wykonać próbę w warunkach domowych na małej grupie narybku. Dobrym pomysłem jest również porozumienie się z akwarystą, który podaje rybom żywe widłonogi, być może wskaże nam miejsce ich łowienia. Jeśli nie znamy nikogo takiego, dobrze jest przez kilka tygodni karmie widłonogami najpierw tylko ryby "testowe", obserwując dokładnie ich zachowanie i barwy. Jeśli wszystko jest w porządku, tzn. ryby są aktywne i w dobrym stanie, wówczas możemy uznać zbiornik, z którego pozyskaliśmy widłonogi za bezpieczny i dopiero wtedy zacznijmy karmie żywym planktonem naszych podopiecznych.



© Maja Prusińska 2001
Serwis Tandanikański




Piśmiennictwo:
1.Antychowicz J., 1996. Choroby ryb akwariowych. Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne. Warszawa.
2.Craig E. Wiliamson, 1983. Invertebrate predation on planktonic rotifers. Hydrobiologia 104:385-596.
3.Jura C/.. 1997. Bezkręgowce. PWN. Warszawa.
4.Mikulski J. St., 19S2. Biologia wód śródlądowych. PWN. Warszawa.
5.Stańczykowska A., 19S6. Zwierzęta bezkręgowe naszych wód. Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne. Warszawa.
6.Starmach K., Wróbel S., Pasternak K., 197S. Hydrobiologia. PWN. Warszawa.





Biała larwa komara czyli WODZIEŃ

Jednym z najczęściej stosowanych pokarmów żywych w akwarystyce słodkowodnej jest tzw. szklarka.Możemy ją kupić w sklapach akwarystycznych w postaci mrożonej (w tabliczkach) lub żywej (w woreczkach foliowych). Larwy wodzieni, zwłaszcza te żywe, są przez ryby bardzo chętnie pobierane. Popularność "szklarki" w akwarystyce zasadza się na wielu cechach tych organizmów, a przede wszystkim: łatwości przechowywania, dużej dostępności oraz wysokiej zawartości przyswajalnego dla ryb białka. Od dawna już "biała larwa komara" zwracała uwagę biologów pzesroczystością ciała, dzięki której możliwa była obserwacja budowy i działania narządów wewnętrznych. Jednak od wyglądu jeszcze ciekawsza jest biologia tego owada, o czym mam nadzieję przekonać Czytelników w dalszej części rozważań.


1. Występowanie i systematyka

Larwy zwane "szklarką są młodocianymi postaciami wodzienia (Chaoborus sp.), owada rzeczywiście spokrewnionego z komarami, bo należącego wraz z nim do wspólnego rzędu muchówek (Diptera). Na skutek dużego podobieństwa postaci dorosłej do komarów, wodziń był niegdyś mylnie umieszczany wraz z nimi w rodzinie (Chaoboridae. W związku z trudnościami związanymi z określeniem przynależności systematycznej wodzień w literaturze spotkać można wiele nazw synomicznych (Chaoborus = Coretha, tipula, Sayomyia. W obrębie rodzaju wyróżnia się cztery podrodzaje. W Polsce odnotowano obecność zaledwie czterech gatunków:
- Chaoborus obscuripes,
- Chaoborus crystallinus,
- Chaoborus flavicans,
- Chaoborus pallidus
Spośród nich tylko Chaoborus flavicans żyje w jeziorach, pozostałe zasiedlają niewielkie, płytkie zbiorniki wodne. Podobieństwo wymienionych taksonów jest na tyle duże, że do prawidłowego oznaczenia przynależności gatunkowej należy porównać wypreparowane narządy kopulacyjne oraz gębowe. Dodatkowo sprawę komplikuje istnienie dwóch form (stawowej i jeziorowej), które różnią się nieco budową, choć należą do tego samego gatunku.


2. Rozwój

Wodzienie w swoim życiuprzechodzą cztery stadia larwalne, po którychprzepoczwarzają się, a w końcu dochodzą do uskrzydlonego stadium postaci dorosłej. Zapłodniona samiczka składa jaja na powierzchni wody, co umożliwiają jej specjalnej budowy odnóża pokryte licznymi włoskami, dzięki którym może utrzymywać się na powierzchni wody, nie przerywając jej błonki powierzchniowej. Jaja składane są w postaci pakietów, otoczonych kleistą galaretką, która zapobiega ich zatonięciu, a jednocześnie umożliwia przyklejenie się kładki jajowej do pierwszego napotkanego przedmiotu, którym zwykle jest przybrzeżna roślina. W jednej kładce w zależności od gatunku wodzienia może być od 130 do 380 jaj.
Świeżo wylęgłe larwy są zupełnie bezbarwne i takie pozostają przez krótki czas po wylince. Dopiero później, gdy ich pancerzyk stwardnieje, porosną go glony oraz osiedlą się na mnim pierwotniaki, staje się żółtawy. U gatunku Chaoborus flavicans larwy pozostają bezbarwne przez całe życie.
Już od samego początku młode osobniki są bardzo drapieżne i żarłoczne. Koleine stadia różnią się od siebie głównie rozmiarami ciała - w trzecim stadium larwy mają wielkość 5 - 7 mm, natomiast w czwartym ich długość osiągnąć może nawet 16 mm. Stedium poczwarki wydaje się bardzo krótkotrwałe, stąd niezmiernie trudno złowić owady w tej postaci. Długość trwania pełnego cyklu (od jaja do jaja) waha się w zależności od warunków środowiska, zwykle jednak nie przekracza 30 dni. Wyloty postaci dorosłych nie następują jednocześnie, lecz odbywają się stopniowo. Imago przypominają wyglądem postacie dorosłe ochotkowatych i podobnie jak one nie kłują ludzi ani zwierząt. Charakterystyczne dla wodzieni jest też i to, że nie tworzą "chmur" czy "kominów" nad powierzchnią wody, ale obsiadają gromadnie nadbrzeżne rośliny, a po najlższejszym ich potrąceniu cała chmura owadów zrywa się do lotu.


3. Biologia i ekologia

Larwy wodzienia wykazują dużą tolerancję na trudne warunki środowiska, zwłaszcza pokarmu, a zjawisko to wykorzystuje się podczas ich pakowania, transportu i przechowywania. Pakowane są one do woreczków foliowych, które następnie mogą pozostawać zamknięte przez wiele tygodni i wydaje się, że larwom to nie szkodzi.Badając w labolatorium zdolność przeżywania larw w warunkach beztlenowych, udowodniono , że w temperaturze 4oC potrafią one przeżyć nawet 85 dni! Podobnie olbrzymia jest ich odporność na brak pokarmu, bo mogą się bez niego obyć 83 dni. Tak wielka tolerancja na warunki beztlenowe stała się podstawą do powstania plotki, jakoby woreczki foliowe, w których zamykana jest "szklarka", wytwarzane były ze specjalnej folii przepuszczającej tlen.
W naturze larwy wodzieni często spotkać można w silnie zeutrofizowanych zbiornikach wodnych, gdzie, zwłaszcza w okresie zimowym, występuje zjawisko przyduchy, czyli niedostatku tlenu. Stwierdzono występowanie ich także w warstwie nadosadowej, gdzie żyły w wodzie o dużym stężeniu siarkowodoru. W literaturze znaleźć można także doniesienia o obecności larw w ściekach zawierających duże stężenie fenoli. W warunkach labolatoryjnych zaobserwowano, że podczas przedłużającego się okresu beztlenowego larwy zapadają w rodzaj letargu, ale po przeniesieniu do dobrze natlenionej wody już po krótkim czasie odzyskują dawną ruchliwość.
Poza jednym wyjątkiem (australijskim Australomalochromyx nitidus) larwy wszystkich wodzieni uważane są za typowe drapieżniki. Zarówno budowa aparatów gębowych, jak i doskonale rozwinięte narządy zmysłów, a przede wszystkim skład treści pokarmowej potwierdzają to przekonanie. W ich przewodach pokarmowych znaleziono m.in.: wrotki, wioślarki, widłonogi, a nawet larwy innych owadów, w tym ochotkowatych. Larwy wodzieni są nie tylko sprawnymi drapieżcami, ale także wyjątkowymi żarłokami. Same stanowią pokarm wielu ryb naszej strefy klimatycznej. Aby zminimalizować niebezpieczeństwo utraty życia w pysku drapieżników, stosują różnorodne techniki. Już sam ich wygląd ma charakter obronny - dzięki doskonałej przezroczystości są mniej widoczne w toni wodnej (podobną technikę obrały np, sumiki szkliste). Innym bardzo ważnym mechanizmem obronnym są wędrówki dobowe larw - stwierdzono, że po zmroku płyną ku górze, gdzie znajduje się więcej pokarmu, a ze względu na porę istnieje mniejsze niebezpieczeństwo napotkania prześladowcy. Wraz z nastaniem dnia "szklarki" ponownie schodzą na większe głębokości, niejednokrotnie w warstwy beztlenowe, które dla ryb są niedostępne.


4. Przydatność "szklarki" w akwariach

Larwy wodzieni są pokarmem szczególnie polecanym przy hodowli pielęgnic oraz ryb kąsaczowatych. Zawierają przeciętnie 67% białka o wysokim stopniu przyswajalności dla ryb, a zawartość tłuszczów osiąga 13,4%. Wartość kaloryczna przeciętnie wynosi 439 cal/g suchej masy larw, czyli nieco mniej niż u ochotkowatych (550 cal/g.s.m.) i prawie dwa razy więcej niż u wioślarek (256 g/g.s.m.). Jest to pokarm uważany za bezpieczny, cieszy się dobrą opinią wśród akwarystów, albowiem "szklarki" praktycznie pozbawione są pasożytów mogących szkodzić rybom. Niestety, drapieżny charakter wodzieni wyklucza podawanie ich w formie żywej. w akwariach, w których znajduje się nrybek, ponieważ mógłby on stać się dla tych żarłocznych zwierząt łatwym łupem.
Podczas kupowania żywych "szklarek" zwróćmy uwagę na ich wygląd - jeżeli są matowe lub białawe, lepiej zrezygnować z zakupu. Nie należy karmić ryb, wlewając larwy prosto z woreczka do akwarium, przedtem należy je przepłukać bieżącą wodą, można użyć w tym celu sitka o niewielkich oczkach. Jeśli zechcemy spróbować hodowli tych interesujących stworzeń w akwarium, wówczas najlepiej karmić je żywym planktonem.
Reasumując, należy podkreślić, że larwy wodzienia są bezpiecznym pokarmem o wielu wartościach odżywczych i z pewnością wartym uwagi akwarysty.


© Maja Prusińska 2001
Serwis Tandanikański



Piśmiennictwo:
1.Mikulski J., 1982, Biologia wód śąródlądowych. PWN, Warszawa.
2.Sandler H., 1990. Owady. PWN, Warszawa
3.Sikorowa A., 1973. Morfologia, biologia i ekologia gatunków z rodzaju Chaoborus występujących w Polsce. Zesz. Nauk. ART. Olsztyn, z. 1.
4.Stańczykowska A., 1986. Zwierzęta bezkręgowe naszych wód. Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa.
Nie udzielam porad na PW.
https://www.youtube.com/watch?v=aD4SdwjW8g8
https://www.youtube.com/watch?v=_VvspUYMeWk

Zanim zastosujesz się do czyjejś rady zobacz jak to wygląda w zbiorniku u osoby która Ci radzi. Unikaj porad ludzi którzy zbiornik roślinny widzieli na zdjęciu a jest tu kilku takich.

Avatar użytkownika
weder
Z dużym doświadczeniem

Posty: 5268
Dołączył: 24 lut 2012, 22:59
Miasto: Gdynia

Wspieram stronę kontem Premium

to to powinno być jako osobny temat weder bo zginie przy tej ilości postów a ostatnio forum przyspieszyło bo jest na sterydach ;) a ostatnio funkcja szukam tak wyszukuje ze masakra nic nie można znaleźć

Avatar użytkownika
hate
Zaawansowany użytkownik

Posty: 935
Dołączył: 14 sty 2007, 04:14
Miasto: Edinburgh

hate napisał(a):to to powinno być jako osobny temat weder bo zginie przy tej ilości postów a ostatnio forum przyspieszyło bo jest na sterydach ;) a ostatnio funkcja szukam tak wyszukuje ze masakra nic nie można znaleźć



Tak na ferce ach te bio stymulatory :wink:

Temat o ( Oczliku ) więc wkleiłem jak mi się wydaje ciekawy artykuł warty przeczytania :)
Nie udzielam porad na PW.
https://www.youtube.com/watch?v=aD4SdwjW8g8
https://www.youtube.com/watch?v=_VvspUYMeWk

Zanim zastosujesz się do czyjejś rady zobacz jak to wygląda w zbiorniku u osoby która Ci radzi. Unikaj porad ludzi którzy zbiornik roślinny widzieli na zdjęciu a jest tu kilku takich.

Avatar użytkownika
weder
Z dużym doświadczeniem

Posty: 5268
Dołączył: 24 lut 2012, 22:59
Miasto: Gdynia

Wspieram stronę kontem Premium











Powiązane tematy


Baza wiedzy akwarystycznej


 
  Działamy od 2001 roku i wspólnie z ponad
30 tysiącami akwarystów z całej Polski zdobywamy wiedzę i dzielimy się doświadczeniem oraz informujemy o nowościach z branży
akwarystycznej.

Sklep firmowy

Bogata oferta ponad 300 gatunków i odmian roślin. Ponad 15 000 produktów dostępnych wysyłkowo lub do
odbioru osobistego w Krakowie (obowiązuje rezerwacja).
Punkt odbiorów: Kraków ul. Młyńska Boczna 5



Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 362 gości

Copyright © 2001-2024 roslinyakwariowe.pl ®
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie całości lub fragmentów strony zabronione.