witam,
Zwracam się z 2 pytaniami prosząc o ewentualną pomoc bardziej doświadczonych kolegów.
1) w moim zbiorniku roślinnym (46 l), do cotygodniowych podmian wody (ok 20%) stosuję RO zmineralizowane uzdatniaczem KH0 GH5.
Niestety pomiary Ph w zbiorniku (kropelkowy
JBL) cały czas wykazują u mnie stosunkowo wysoki poziom ok. 7,6-,7,8. Kluczową informacją jest tutaj fakt iż nie mam butli
Co2 a węgiel podaje jedynie w płynie 3 krotnie przekraczając standardowe dawki. Pytanie moje dotyczy przyczyny która podnosi moje Ph? Kamienie i korzeń z wcześniejszych moich ustaleń raczej Ph nie podnoszą. Czy brak
CO2 może podnieść PH z poziomu 7,0,-7,2 do 7,6-7,8?
Mój drugi problem dotyczy spowolnienia wzrostu roślin akwarium i plagi glonów.
zbiornik rozwijał się przez pierwsze 7 miesięcy błyskawicznie (podłoże ADA
Amazonia powder oraz oświetlenie Aquasky 36 cm 8h na dobę, węgiel w płynie i podstawowe nawozy Karel
Rataj z dawkami producenta) a potem się coś zatrzymało - przyrosty spadły oraz pojawiły się glony z którymi walczę do dzisiaj. W międzyczasie nie zmieniałem ani długości oświetlania ani dawek nawozów. Zachwianie stabilności zbiornika mocno przetrzebiło również populację moich krewetek. Czy mogło dojść do wyeksploatowania podłoża i substratu a nawożenie słupa wody jest w tej sytuacji mniej efektywne? Ostatnio czytałem o DOC i zacząłem się zastanawiać czy muł gromadzący się pod odrywającym się od podłoża trawnikiem z HC nie jest w jakiś sposób odpowiedzialny za kiepski stan akwarium? Ostatnie badane parametry wody (kropelkowy
JBL): ph 7,6; KH 4; GH 8; NH4<0,05; NO2 0,05; NO3 4 ; FE 0,05; PO4 1. Dane te wskazują na stałym teście
CO2 niedobory ale kiedyś roślinom to nie przeszkadzało a glony miałem pod kontrolą.
proszę o pomoc i ewentualne wskazówki. pozdrawiam