Niedawno kupiłem piękny okaz tej
rośliny.
Miała całe mrowie zarodników, które natychmiast zaczęły kiełkować.
Pierwsze z nich miały bezbarwne czubki liści.
Kolejne już w normie.
W międzyczasie zaczęły pokazywać się liście z kłączy.
I tu szok.
Pięknie pastelowo-czerwone (nerwy zielone).
Coś jest nie tak z pierwiastkami?
Ale co?
Ta sama roślina a tak odmienne zachowanie!?