Ewentualnie oase biomaster. Tam jest fajny Prefiltr, ale za to ma inne bolączki, o których się słyszy (zapowietrzanie, głośność). Generalnie to nie ogarniam tego tematu. Mamy 2024 r. i kilkadziesiąt lat rozwoju filtrów kubełkowych za sobą. Ludzie turystycznie latają w kosmos, a branża akwarystyczna nie może wypuścić plastikowego pojemnika napędzanego prądem, który spełniałby przecież nie jakieś wygórowane wymagania. Bo albo głośny, albo się zapowietrza, albo mało miejsca na media, albo pompa za słaba, albo cieknie, albo lewe obiegi, albo prefiltr przepuszcza, albo nie ma prefiltra w ogóle... TRA-GE-DIA i żenada...
Wychodzi na to, że najbardziej zadowolony byłem że swojej własnej konstrukcji. Czyli wielki kubeł od eheima 2080 napędzany pompą wifi jebao 6000 i prefiltrem z korpusa narurowego. Było to cichutkie, z wielką mocą, w pełni sterowane z aplikacji (przepływy dzień/noc, feed pause). Prefiltr niczego nie przepuszczał i do tego była możliwość przepłukania filtra bez otwierania przez spuszczenie wody zamontowanym na dnie kubła zaworem. Ale nie, mnie podkusiło zmienić na hypermaxa bo taki bajerancki... Sprzedaję go w pizdu i wracam do swojego filtra 😁