Witam, piszę z nietypowym pytaniem. Otóż mam problem z jedną z moich tetr. Od razu zaznaczę że naprawdę nie chcę wdawać się w długie jak u Szekspira opisy i szczególiki.
Akwarium jest duże, w stylu naturalnym, z roślinami. Parametry są regularnie mierzone i są praktycznie identyczne od lat.
W tym baniaku jeszcze nigdy żadna ryba na nic nie zachorowała nawet na pospolitą ospę albo puchlinę.
Dopiero teraz ta wspomniana
tetra dziwnie się zachowuje.
Pływa lekko w pionie i nie może pływać prosto tylko tak jakby wyginała się lekko w kształt U. Wygląda to trochę tak jakby miała skórcz albo paraliż jednej strony ciała. Na początku przestała przyjmować pokarm ale teraz już stara się jeść (tylko przeszkadza jej to że znosi ją na jedną stronę).
Rybie wcześniej nic nie było, nie ma zaczerwienionych skrzeli, nie ma wytrzeszczu oczu, nie ma ospy, nie ma pleśni, nie ma ran, nie gniją jej płetwy, nie ma wytrzeszczu oczu, nie schudła nienaturalnie, jest dobrze wybarwiona. Fizycznie wygląda jakby nic jej nie było.
Wszystkie inne ryby w akwarium są zdrowe i nic im nie dolega.
Czy ktoś kiedykolwiek coś takiego widział albo słyszał o takich objawach? Bo póki co do żadnej choroby mi to nie pasuje.