Jeśli się nie mieści do garnka - można korzeń umieszczony np. w brodziku prysznica kilkukrotnie zalać ciepłym (nie gorącym!) roztworem solnym
Dodam, że gotowanie (lub moczenie) korzeni w roztworze soli, oprócz przyspieszania tonięcia, ma jeszcze jedną zaletę - konserwuje korzeń, dzięki czemu można zminimalizować (lub całkowicie wyeliminować) ryzyko pleśni, co jest powszechne w nowych zbiornikach z badylami włożonymi jako suche.
I jeszcze jedno - sól. Gdzieś przeczytałem, że zwykła jodowana nie jest najlepsza, wiec osobiście stosują sól morską.