Cześć...
Jakiś czas temu pisałem o tym, że nowy wkład do filtra EX600 zatkał mi przepływ. Nie było to prawdą, jak się okazało. Po prostu węże i rurki szklane (głównie wlotowa) zarośnięte były dziwnym białym śluzem do tego stopnia, że ich prześwit zmniejszył się o ponad połowę... Po czyszczeniu - torpeda.
Niestety... minął tydzień i znów zauważyłem spadek wydajności filtra. Węże ok, ale wnętrze rurki wlotowej znów obrośnięte jest tą białawą, galaretkowatą mazią... Jest półprzezroczysta i śliska.
Akwarium jest stabilne, ponad roczne.
Opiszę, co stosuję w akwarium:
1. Nawożenie roztworami soli i chelatu Fe, dodatkowo w podłoże (Pro Soil) dodaję
Ferka Stemma i Rosetta.
2. Woda z kranu - odstana i uzdatniona uzdatniaczem Aquabotanique - podmieniam 15L co tydzień (pojemność 45L brutto).
3. Regularnie, zgodnie z zaleceniami producenta, dodawane
AZOO PSB.
4. Dodaję Shrimp Mineral, aby podnieść GH do ok. 11-12*n. Mam w kranie bardzo miękką wodę (ok. 4*n).
5. Dodaję
AZOO VitaPlus i MineralPlus (dodatki dla krewetek)
Akwarium 45L brutto, dość mocno zarośnięte (trawnich z parvuli + mchy +
ludwigia rubin). Temperatura 25*C. Filtracja
Tetra EX600.
CO2 z butli przez spiek.
pH - 6,6
GH - 12
kH - 4
NO3 - ok. 20
PO4 - ok. 0,1
NO2 - 0
Fe - 0,05
Obsada: 10x neon simulans, 4x bystrzyk ozdobny ornatus, ok. 10-12 krewetek Sakura.
Oświetlenie - 36W,
6500K.
Macie jakieś idee? Chciałem tymczasowo nawet wrócić do plastikowych rurek, ale już mam węże docięte na styk i pozostanie mi kolejne czyszczenie szklanych rurek....
Co to może być?