Nie chce już bruździć w swoim starym wątku, wiec założę nowy gdzie postaram się w miarę na bieżąco relacjonować to co sie dzieje w moim baniaczku. Pomysł miałem świetny
ale nie składa się to tak jak sobie kombinowałem....
Technicznie nic się nie zmieniło: 2x54W i 2x80W,
tetra ex1200, chwilowa awaria dyfuzora i teraz
co2 przez fana mini i falownik:),
Amazonia I w większości półroczna dosypany worek 9l. na wierzch - razem cos koło 35 litrów. Kamienie gray stone około 60kg i trochę mantenów kupionych wcześniej. Teraz idzie fala okrzemek wiec kolor się wyrównuje:) Korzenie
Red Moor dokupywane co jakiś czas.
Nawożenie makro sole i mikro z intermagu. Narazie lany sam potas ale
rośliny chyba stoją w miejscu. Dzisiaj poszło 1/2 makro i mikro.. zobaczymy..
Rośliny to
anubias nana,
valisneria nana,
bolbitis heudeloti, sturogyne, e.parvula, e.tenellus,
phoenix moss, taiwan moss, crypto green,
microsorium narrow
Akwa nie ma jeszcze trzech tygodni wiec szału nie ma. Ale po kolei....
Jak ułożyly mi sie te korzenie w ten sposób to myslałem że Pana Boga za nogi złapałem. Te wory to keramzyt, którym chciałem podwyższyć dno. Wydaje mi sie że to dobry pomysł ale ostatecznie tylko jeden taki worek został użyty - jest po lewej stronie. Gdybym użył tyle co myślałem że będzie potrzebne nie byłoby miejsca na wode... Minusem tego sposobu jest to że keramzyt ma naprawde zajebistą wyporność i ciężko drania utopić:) Ostatecznie dwa woreczki grubego piasku załatwiły sprawę plus oczywiście kamory tak żeby go przytrzasnąć. Ale takiego stracha jak teraz przy nalewaniu wody dawno nie miałem
Hardscape.... wciąż wydaje mi się dobry, mimo tego że po prawej stronie ścieżki nie za specjalnie wyszło. Licze jednak że z czasem zarośnie parvula i mchem nieco "wygładzi". Ogólnie kamienie miałem tez jakieś takie kwadratowe i tak wyszło.
Fota po zalaniu. Ryby są bo poprzednie dni spędziły w... umywalce, więc cieszyłem się, że wreszcie mogę się ogolić:). Poza tym nie mam leku przed wpuszczeniem ich w kranówkę, nigdy nic się nie stało...
Kilka dni po zalaniu. Dodana
valisneria nana, e. parvula i tenellus.
Około tygodnia po zalaniu. Dodany phoenix.
No i świeżutka fotka. Doszedł
anubias nana i
bolbitis.
Woda wciąż robi się żółta od
amazoni i chyba tez od tego dużego korzenia po lewej, który mimo miesięcznego już moczenia cały czas wypływa
.
To na razie tyle z placu boju. Teraz idą okrzemki...