Kilka miesięcy minęło, kilka rzeczy się zmieniło...
Wyleciały mchy - do teraz nie mam pojęcia dlaczego nie rosły - efekt końcowy był taki, że zbierały na sobie śmieci. Szkoda bo bardzo fajnie wyglądały na początku.
Filtracja zmieniona z wewnętrznej na kubełek - chińczyk, jednak o dziwo bardzo cichy (a praktycznie niesłyszalny). Oczywiście trzeba było trochę podmienić media, bo same gąbki były.
Za poradą Astara wyleciało też napowietrzenie z brzęczyka - rzeczywiście niepotrzebnie podnosił osad.
Doszła jeszcze jedna lampa LED: na przemian 3 diody białe, 1 niebieska, 2 czerwone.
Woda do podmiany to już nie sam kranowit tylko 50/50 z wodą z filtra Brity.
Obada praktycznie ta sama - doszły amano oraz red chery. Amano mają po 3,5cm - ciekawe do jakiej wielkości dorosną?
Nawożenie na przemian co dziennie - 1 klik makro, 1 klik K, jedne klik Fe.
CO2 z dzwonu - schodzi codziennie 50-60 mll czy chyba całkiem ok?
Mam problem z okrzemkami (stąd ta zmiany w podmienianej wodzie na Brite) i śladowo z sinicami (bardzo śladowo). Na roślinach wolno rosnących np.
anubias są brunatnice ale po stosowaniu takich podmian jakby powoli schodziły.