Hej,
Ponieważ ostatnio spotkało mnie coś bardzo śmierdzącego postanowiłem się zapytać, czy Wam też coś takiego się przydarzyło i czy coś może jeszcze bardziej śmierdzieć..
Otwieram ranking najbardziej śmierdzących przygód z akwarium moją przygodą:
Niecały rok temu odstawiłem jeden z filtrów na bok i całkiem o nim zapomniałem aż do teraz kiedy potrzebowałem miejsca w szafce. Filtr był zapełniony i po otwarciu tak zaczęło walić, że pomyślałem, że pójdę na balkon. Otworzyłem go na balkonie, trochę się ulało i w to gorąco zapach tak szybko się rozniósł, że słyszałem jak sąsiedzi się zaczęli kłócić który puścił bąka
Pomyślałem, że nie wyleję tego tutaj bo będzie skażenie środowiska, poszedłem wylać to do ubikacji ale jak się nachyliłem, to się prawie sami wiecie co.. Nabrałem powietrza, wróciłem otworzyłem filtr, wylałem, spuściłem wodę, ale w tym momencie znów zrobiłem błąd i zacząłem oddychać i znów prawie sami wiecie co.. Natomiast słychać było jak dwóch sąsiadów z góry zaczęło spuszczać wodę i wychodzić z toalety, zapach pewnie szybko powędrował szybem wentylacyjnym do góry.
Ostatecznie nabrałem wody do wanny i wyczyściłem wszystko pod wodą.
Nie zostawiajcie nigdy filtra zamkniętego na długo !!