Witam wszystkich. Jako uczeń liceum zobowiązałem się do przeprowadzenia pracy badawczej na temat "Węgiel jako czynnik ograniczający wzrost roślin wodnych na przykładzie Nurzańca śrubowego" Celem pracy jest wykazanie zasadniczego wpływu węgla na rozwój oraz produktywność roślin zanurzonych, a także różnych strategii jego pozyskiwania i wykazanie, że najlepszy wzrost następuje w wodzie z dużą zawartością wolnego
CO2.
I tutaj objawia się mój problem, albowiem mój nauczyciel biologii uparcie twierdzi, iż w wodzie nie ma możliwości wystąpienia wolnego dwutlenku węgla, który może być pobierany przez roślinę. Według Niego,
CO2 w wodzie
zawsze wchodzi z nią w reakcję, przez co powstaje słaby kwas węglowy, który szybko ulega dysocjacji na jony H+ i HCO3- , a co za tym idzie
rośliny wodne pobierają węgiel tylko i wyłącznie z wodorowęglanów, a nie wolnego dwutlenku węgla (który ma nie występować w wodzie).
Czy ktoś mógłby mi pomóc podając odpowiednie odniesienia do literatury i reakcji? Czy po prostu to ja się mylę i źle interpretuję niektóre fakty.