Nie wiem jaki jest do końca związek między tymi pierwiastkami, powiem co zaobserwowałem u siebie.
Po starcie 450-tki zacząłem podawać sporą ilość Potasu (każdy mówił że przedawkować się nie da) po jakimś czasie okazało się że mimo tego że leję Potas, liście roślin zaczynają dziurawieć - to koledzy poradzili mi lać jeszcze więcej Potasu bo pewnie za mało podaję
nie przynosiło to nadal efektu a wręcz przeciwnie. Zacząłem czytać co może być tego przyczyną. Gdzieś w necie wyczytałem że nadmiar Potasu wypłukuje Magnez, zamówiłem więc Magnez, zacząłem podawać i już po tygodniu zauważyłem poprawę. Wcześniej dziury w liściach lotosu wypadały praktycznie w kilka godzin i liść obumierał, stopniowo inne
rośliny podobnie. Reasumując ekspertem w tej dziedzinie nie jestem ale wiem jedno - potwierdziło się to że nadmiar Potasu "wypłukuje" Magnez. Oczywiście to są moje obserwacje i moja hipoteza a więc mogę się mylić...