Często zastanawiam się dlaczego jeżeli macie odwieczny problem ze szczelnością wężyka umieszczonego w nakrętce butelki obklejonego sylikonem, lub ten sam problem z łączeniem w kostce lipowej, to nie pomyślicie że można to rozwiązać zupełnie inaczej.
Wystarczy przecież:
-użyć trochę wyobraźni
-zakupić złączki w obojętnie jakim sklepie budowlanym (dział z pneumatyką) lub w sklepie z akcesoriami spawalniczymi.
-zaopatrzyć się w butelkę o większej średnicy nakrętki
-przewiercić w nakrętce butelki jeden lub dwa otwory w zależności czy chcemy oczyszczalnię czy też nie.
-zakręcić na nich złączki, dodatkowo ich gwint owijając teflonową taśmą dla jeszcze lepszej szczelności. Z tego samego powodu warto owinąć również gwint nakrętki butelki przed jej zakręceniem.
-zaopatrzyć się w kostkę lipową
i tu mała uwaga: z kostki po zakupie a przed zastosowaniem w akwarium delikatnie wyciągamy jej plastikową złączkę do podłączenia wężyka, najczęściej jest ona słabo osadzona, stąd wieczne problemy z przepuszczaniem gazu "bokiem".
Wykorzystując moment że kostka nie posiada chwilowo w sobie plastikowej złączki wrzucamy ją na 15 min do gotującej się wody, drzewo w takich warunkach bardzo szybko nasiąka, co przekłada się na jej lepszą pracę po podłączeniu
Co2.
Po tym zabiegu owijamy jeden koniec złączki dość grubo (nie bać się) taśmą teflonową i powtórnie wciskamy do otworu w kostce. Uważać jedynie by przy owijaniu nie zatkać otworu złączki,
Tak przygotowana kostka na pewno nie będzie przepuszczać większych "bąbli"
co2 w miejscu łączenia plastikowej złączki z drewnem .
-przygotowujemy zacier
-łączymy wszystko wężykiem i korzystamy z dobrodziejstw fermentacji
Życzę miłego majsterkowania (banalnie proste) i czerpania przyjemności z zabawy w akwarystykę.
pozdrawiam