64l - Dwa spojrzenia - fifiok

Zolwiu91 napisał(a):Hej!
Przy tym nawożeniu które stosujesz nie powinno brakować składników odżywczych, ale możliwe że zaburzyła Ci się proporcja, zakładam że, azotanów do fosforu (mało azotanów). Jeśli to są długie nitki które możesz spokojnie owijać, wyciągać i są delikatne ( glon Rhizoclonium (długie słabe nitki, wata)) to na 60-70% tu leży przyczyna:) Gorzej jeśli to jest glon Spirogyra (długie mocne nitki).. Zrób testy NO3, PO4 lub kilka podmianek wody z prawidłowymi proporcjami nawozów. Powinno to pomóc.
Glona możesz spróbować potraktować wodą utlenioną, wlewając ją do akwarium ( ale warto nie przesadzić żeby nie zabić pożytecznych bakterii - 10-20ml/100L wody;)
Kolejna możliwość to przedawkowanie węgla w płynie, najlepiej "easy life"

Skręcają się liście i karłowacieją? Patrząc na stosunek Ca/Mg, u mnie już dawno bym zobaczył to zjawisko na roślinach

Powodzenia

Proporcja no3 do po4 cały czas utrzymuje 10:1 natomiast ca /mg 3:1 co też jest prawidłowym stosunkiem, przynajmniej z tego co mówili użytkownicy na forum. Żeby było śmieszniej 5 dni temu podałem środek na glony Tetry, najwidoczniej zadział z odwrotnym skutkiem. Jest to zdecydowanie rhizoclonium podbije stosunek n/p 20/1 zobaczymy co będzie. Od 3 tygodni stosuje wodę utleniona, podczas podmianki spryskuje rosliny i dekoracje.itp. Carbo nie pomogło tylko małego heńka rozpuściło. Próbuję znaleźć przyczyne i ją wyeliminować bo już patrzenie na to glonarium spać nie daje. Ps. Zaciemnienie pomogło, na chwilę po kilku dniach powrót glona.

Bardzo ładna ta kosteczka.

Widze że jesteś kolejnym zadowolonym posiadaczem Cala .... .... mój został opanowany, poradzimy sobie i z Twoim, nie poddawaj się tak szybko.
Pierwsza sprawa to napisz ile czego lejesz,
Tak na gorąco, spróbuj ze trzy razy w tygodniu podmienić wodę, ale nie po połowie zbiornika tylko po max 30%, żeby go diametralnie nie rozjeżdżać. Przy podmianie powyciągaj ile się da glona.
Nie lej tez wynalazków typu woda utleniona to i tak na dłuższą metę nic nie da.
Jeśli chcesz chemię kup femangę i możesz się nią wspomóc
No3 ciągnij w górę albo ogranicz fosfor (Cal nie lubi dużych dawek fosforu, jak mam cały czas 0,25 i wystarczy), powyżej dawki dziennej 0,3ppm sypie po całym akwarium pyłem przy no3 10, dawki większe tylko przy wyższym no3, spróbuj też coś wsadzić pod korzenie, bo po poł roku na tym podłożu wszystko siada. I najważniejsze napisz dawki dzienne nawozów.

Lali75 napisał(a):Widze że jesteś kolejnym zadowolonym posiadaczem Cala .... .... mój został opanowany, poradzimy sobie i z Twoim, nie poddawaj się tak szybko.
Pierwsza sprawa to napisz ile czego lejesz,
Tak na gorąco, spróbuj ze trzy razy w tygodniu podmienić wodę, ale nie po połowie zbiornika tylko po max 30%, żeby go diametralnie nie rozjeżdżać.
Nie lej tez wynalazków typu woda utleniona to i tak na dłuższą metę nic nie da.
Jeśli chcesz chemię kup femangę i możesz się nią wspomóc
No3 ciągnij w górę albo ogranicz fosfor (Cal nie lubi dużych dawek fosforu, jak mam cały czas 0,25 i wystarczy), powyżej dawki dziennej 0,3ppm sypie po całym akwarium pyłem przy no3 10, dawki większe tylko przy wyższym no3, spróbuj też coś wsadzić pod korzenie, bo po poł roku na tym podłożu wszystko siada. I najważniejsze napisz dawki dzienne nawozów.

No człowiek się uczy całe życie, CAL napewno nie jest doskonały. Zbiornik 360l została zlikwidowana, zniszczona przez Spirogyre. 2 miechy nie opanowalem świństwa ( szkoda że nie wyprobowalem Algin Pond w tym zbiorniku, rewelacyjny srodek odkrycie tego tygodnia, dzieki nim uratowałem sytuacje w 64L)
Powiem tak podmiany, zaciemnienia, idealne proporcje, zakupienie osmozy ograniczanie fosforu czy innych pierwiastkow nie pomogło. Jedyne co pomogło to algin Pond (szkoda ze odkryłem to po restarcie). Femanga nic nie daje rady na spirogyre, przynajmniej nie u mnie.
Zbiornik ruszył z nowym aranżem 2 tygodnie temu, po kilku tygodniach budowania hardscape'u itp. Cale wiadra roslin poszły w kosz i ruszyłem od nowa.
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Nowy aranż będzie bardziej dopracowany i mam nadzieję będzie się czym pochwalić w przyszłości.
Jedyne co mnie ciągle intryguje to powód pojawiania się tego glona, wiele osób pisało że cieżko to określić... widocznie tak już jest i się z tym nie dyskutuje. pozdrawiam

Szkoda że się poddałeś w algin poncie o ile się nie mylę jest sporo miedzi i zakładam że to ona ma w nim zabijać glony. I pewno zabija, chociaż ja nigdy tego nie używałam, ale używałam leków na miedzi tak przy okazji leczenia ryb, które maja podobne działanie i tłuką wszystko, łącznie z krasnymi.
Nowy baniak tez na calu? Cal jest trudnym podłożem (nie licząc startu i pierwszych mc), chyba najtrudniejszym jakie miałam, jest po prostu nieprzewidywalny, na szczęście mój wypłukałam i teraz prowadzi się przyzwoicie.

Lali75 napisał(a):Szkoda że się poddałeś w algin poncie o ile się nie mylę jest sporo miedzi i zakładam że to ona ma w nim zabijać glony. I pewno zabija, chociaż ja nigdy tego nie używałam, ale używałam leków na miedzi tak przy okazji leczenia ryb, które maja podobne działanie i tłuką wszystko, łącznie z krasnymi.
Nowy baniak tez na calu? Cal jest trudnym podłożem (nie licząc startu i pierwszych mc), chyba najtrudniejszym jakie miałam, jest po prostu nieprzewidywalny, na szczęście mój wypłukałam i teraz prowadzi się przyzwoicie.

Skoro nie było rozwiązania to nie bardzo miałem wybór. Zresztą i tak chciałem coś zmienić niefortunnie musiałem to zrobić wcześniej niż chciałem.
No baniak na CALU znowu. Już raczej wyplukanym, pod niego ziemia ogrodowa. Potasu ciągle od podłoża oddaje, optymalną ilość. Zobaczymy...