no niestety jest prawdopodobieństwo utraty obsady, a szkoda. Chociaz na tym chcialem oszczedzic
Wiem że są zestawy ale tj. przed chwila napisalem to bylby sposób na oszczednosc. Wydaje mi sie że nie trzeba ich kupować żeby wyhodować artemie
Takie pokarmy łapane "na dziko" chyba mogą mieć jakies wirusy, bakterie w sobie, jak myślicie ? Wcześniej, przed 7-miu laty
Bartek napisał że nawet robakami z nieudanych zakupów owoców i warzyw można karmić. Co o tym myślicie ? Na pierwszy rzut oka to chyba nie jest głupie, zawierają w sobie przecież dużo białka i witamin
nie no żarty. Ale pytam poważnie