Witam sie z Wami bardzo serdecznie.
Czytałam Was czy wogóle portalu dosyć sporo, ale wkońcu muszę skorzystać z waszej wiedzy na "żywo" bo sama się poddaję
Miało być fajnie, a nie jest
Mam sobie takie wymarzone narazie maleństwo. Czytam, czytam stosuję rady i jakoś cały czas kicha. Nic nie rośnie. No może tylko glony, Parę danych zbiornika wraz z prośbą o pomoc. Próbowałam sama, żeby nie zawracać wam gitary kolejnym oklepanym tematem o glonach, ale niestety nie wychodzi.
1. Akwarium 63 l
2. Światło 2x24 T5 świecone 10 godzin
3. Podłoże aqua substrat II
4.
co2 z bimbrowni 24 H + carbo 1ml i potas
5. Filtracja
Jbl e401 (w toni wodnej niestety lata pełno syfu)
6.w filtrze ceramika, gąbka, odrobina zeolitu z lawą.
7. Temperatura 24 stopnie.
9. Parametry
- GH 18
- KH 8
- pH (6,8) ale wynik ph z paska
CO2 według indykatora na żółto.
NO2 0 - zbiornik zalany w styczniu.
Fe 0,1
PO4 i NO3 To jest to co mnie doprowadza do szału.
Stąd się wywodzi mój problem.
Roślinki zakupione z invitro bardzo malusieńkie pięknie rosły przez jakieś 5 tygodni i nagle się zatrzymały, dalej zaczęły czernieć, to pewnie okrzemki i wogóle zmasakrowały się całkowicie. Dotarłam w internetach
do działów o glonach nawożeniu itd pomyślałam, no jasne kupię makro i będzie gitara. Brak azotu i forsforu. No i tak też było. No3 0! Po4 0!
To sobie kupiłam jako że się jeszcze nie znam kupię na szybko gotowy nawóz PLANTA ACTIV makro i mikro.
Elegancko sobie nieznając składu dolewałam 1 ml dziennie. Ehe...
Mikro się zrobiło tyle że jak doszły testy żelazo szło ponad skalę, znacznie więcej niż 1,5 mg/l No i tam szyby zieleniały, ale doczytałam, zrobiłam kilka dużych podmian i narazie mikro żadnego nie daję.
Makro z PLANTA ACTIV za to po wykonaniu testów pokazywało mi nadal po4 0 i no3 0
rośliny marniały w oczach, rozpadały się. Więc w afekcie zaczęłam lać po 8 ml dziennie. No3 drgnęło i doszło do 20 (ups)
Po3 ciągle zero. Zaczęłam wątpić czy wogóle jest w tym planta activ jakiś fosfor. Ponoć miał być i to w odpowiednim stosunku do azotu.
Dobra, pomyślałam, że się mogę cmoknąć z nawozami o nieznanym składzie. Z roślin opadła większość okrzemków, coś tam się ruszyły trochę, ale to ciągle naprawdę dramatyczne tempo. Zamówiłam sole. Znaczy, azot i fosfor na szybko. Ale że nie wiem na jak je rozrobić. Jasne że widziałam kalkulator nawozów. Ładny, taki kolorowy
Dlatego wziełam też fosfor gotowy żeby dolać odrazu. Ale zaraz, ile do licha ??
Na butelce mam 1 naciśnięcie na 100 l wody podnosi fosfor o 0,1 ppm.
A ja mam po4 0 (zero!) czyli jak chcę podnieść w tej chwili nawet do 2 (bo no3 utrzymuje się na 20) to mam dodać tego fosforu ile ? 0,1 ppm na 100 l wody. U mnie jest powiedzmy 50 l netto. Ja jestem kiepska z matematyki ale mi wychodzi że prawie pół flaszki muszę wlać ? nie no z pół flaszki żartuję, ale ile ? wychodzi że dużo. I to dziennie ? tygodniowo, naraz ?
A glony - paskudne długie nitki, łatwo je zdjąć i zielenice na roślinach, i mają się coraz lepiej. Przybywa ich na roślinach w oczach. Taki zielony meszek.
Ryb narazie nie ma. Były, ale przywlokłam ospę, więc wyleciały na leczenie na 21 dni.
Potem będę próbować rozrobić sole, czytałam o tym EI. Nic nie kumam, znaczy może nie aż tak całkiem nic, ale za dużo już się naczytałam i wszystko mi się miesza.
Narazie podstawowe pytanie brzmi ile mam lać fosforu. I nie ppm mg/l itd. tylko ile ml mam dodać i w jakich dawkach.
Pomożecie ?
Potem wezmę się za te sole.
Czy ja dobrze myślę że to jest główny problem braku wzrostu roślin i glonów.
Aranżacja, może nie najlepsza, ale po pierwsze wykroiłam wiele roślin prawie do zera bo były zaglonione, po drugie to moje pierwsze akwarium i nie chce już grzebać narazie bo im więcej grzebię tym jest gorzej.
To znaczy miałam 20 lat temu jako dzieciak gupiki i moczarkę w 20 litrach.