Wczoraj wieczorem zauważyłem, że na powierzchni jest pył. Niby nic specjalnego, ale on jest zielony. Popatrzyłem na szyby gdzie pył zwykł się osiadać. Od ostatniego jego usunięcia (niedziela) prawie wcale się nie pojawił. Czy pył taki jak na szybach mógł osiąść na powierzchni? Nic już dawno w akwarium nie zmieniałem (padło "jedynie" 6 razborek). Próbowałem się go pozbyć papierowymi ręcznikami ale nie zadziałało. Próbuję pozbyć się go w taki sam sposób jak błonę bakteryjną, ale też nie bardzo pomaga. Woda ogólnie wydaje się być czysta/przejrzysta, nie mam innych glonów niż te na kamieniach.
Dane na temat mojego zbiornika:
Akwarium: 112l (80x35x40)
Oświetlenie: (patrząc od przodu) 24+18+18 (philips: master865 + aquarelle + master865); 12h/dobę
Podłoże: ziemia (ma 10 miesięcy + 2 miesiące trochę świeżej), żwir,
bazalt
Filtracja:
Tetra Tec
Ex700
Roślinność:
glossostigma elatinoides,
rotala green,
rotala indica
Zwierzęta: 1 bojownik, 2 razbora klinowa, XYZ krewetek, JKL zatoczków i przytulików
Nawożenie(6 dni w tygodniu): KNO3 2,74; KH2PO4 0,624;
CO2 ~3 b/s; 0,5ml mikro (
http://www.akwanawozy.republika.pl/mikro.html)
Podmiana: raz w tygodniu 20~30%