Postanowiłem podzielić się z Wami moimi doświadczeniami z produkcji
CO2 przy pomocy sody i kwasku. To moje pierwsze akwarium roślinne a jako że nie mieszkam w Polsce i z nabyciem
CO2 czystego do celów spożywczych jest tu bardzo trudno i drogo. Zacząłem jak wszyscy dwie butelki jak na tym poście. Po około 2 miesiącach testów i obserwacji jak i modyfikacji samego zestawu i proporcji składników udało mi się stworzyć stabilny schemat przy pomocy którego zasilam 200L zbiornik (160L netto).
Największa choć nie przekreślającą wadą cytrynowni z dwoma butelkami jest to że gromadzi się w niej woda i krople skapujące do wody w butelce z soda rozcieńczają się w niej i po dość krótkim czasie trzeba zamieszać butelką by spowodować kontakt kwasku z sodą. Sprawia to że cały układ jest bardzo mało stabilny ponieważ po długiej nieobecności ciśnienie maleje a po wstrząśnięciu duża ilość gazu ucieka w ciągu paru minut.
Ja nie używam licznika bąbelków ,bazuję na ilości kropel na jednostkę czasu i na oko widzę ile bąbelków podaje dyfuzor.
Bardzo istotne jest tez rozprowadzenie gazu w akwarium. Ja używam deszczownie pionowo zaraz nad dyfuzorem.A ponieważ mam dużo elementów i roślin które zatrzymują pod sobą te bąbelki to żadne magiczne bąbelkownie albo inne cuda nie sa potrzebne bo te bąbelki zatrzymują się wszędzie pod liśćmi ,pod korzeniem i tam sie rozpuszczają. Ważne żeby były jak najdrobniejsze bo wtedy wędrują po całym 100cm akwa i nie unoszą się tak szybko w górę.
Dyfuzor szklany ze spiekiem ceramicznym. Innych nie używałem wiec nie wiem jak działają.
Mam taki za o średnicy około 40mm najzwyklejszy. Bardzo ważne jest żeby go co jakiś czas odczyścić z nalotu jaki się tam gromadzi bo bąbelki lecą coraz większe . Najlepsze i najszybsze doprowadzenie do bąbelkowania to dyfuzor zaraz pod wlotem do filtra kubełkowego. zasysa on cześć bąbelków z dyfuzora i w pewnych odstępach czasu wypluwa tyle ilości drobnych maluteńkich bąbelków że oho . mankamentem jest głośna praca filtra bo szumi od częściowego zapowietrzenia. Dobre w połączeniu z filtrem wewn o mocnym ciągu ale u mnie on jest tak schowany ze zasięg bąbelków ograniczają liście itp.
A teraz trochę danych.
Zaczynałem od trzech równych butelek 750ml po pepsi/7UP/Sprite. Ale zbyt częste uzupełnianie butelki z kwaskiem zmusiło mnie do zwiększenia pojemności.
Generalnie butelka z rozcieńczonym kwaskiem powinna być taka sama jak butelka na wodę z reakcji. Butelka z sodą natomiast jak najwęższa i najmniejsza (u mnie 750ml dopasowana do opakowania sody jakie kupuje w sklepie- 500g) Ponieważ jakaś ilość sody rozpuści się i szkapie z woda na dół można do butelki na dole wlać trochę rozcieńczonego kwasku aby doładować nieco układ. ja po jakimś czasie zrezygnowałem z takiej opcji.
Najważniejsze aby układ był szczelny. Do regulacji kropel kwasku używam zaworka precyzyjnego do
CO2, wężyk wykonany poliuretanu o standardowej średnicy 4/6mm pasuje do wszystkich modeli napowietrzaczy, zestawów
CO2 . Do zamykania układu na noc używam zaworu kulowego jakiego używa się w zestawach do osmozy.
Ten drugi na dole zaworek może być zwykły plastikowy ze śrubką. Ten kulowy aby był za precyzyjnym bo czasami nie zaskoczy jak będzie przed. Zaworek zwrotny jeden tylko na wyjściu do akwa zwykły plastikowy. Butelki tylko na kapsle te małe i butelki po napojach gazowanych. Dziury w butelkach na wężyki nie w kapslach ale zaraz z boku przy nich najlepiej blisko siebie ale nie za blisko
.Bardzo ciasne żeby wężyk ledwo można było wcisnąć. W butelce na sodę na dole poziomo na końcu wężyka jest coś co nie pozwala sodzie przedostać się z wodą na dół , ja użyłem końcówki od pisaka i wcisnąłem w nią wężyk i nabiłem podwójny kawałek rajstopy. Pozostawiam to waszej fantazji.
No i najważniejsze proporcje i koszty. 2kg kwasku w Polsce jak patrzyłem ok 20zł soda oczyszczona 4kg 10zł co przy zbliżonych parametrach 200l starcza: kwasek około 6 miesięcy, soda 8 miesięcy czyli produkty jakieś max 4-5 zł/miesiąc. Koszt urządzenia :
zawór kulowy 18zł, zawór zaciskowy 2szt 3zł , wężyk 1,5m do zaworu zwrotnego 3zł, silikon najzwyklejszy wodoodporny max 10zł cala tuba na zużycie jakieś 1/4 tuby. Do tego trochę styropianu i patyczków do grilla i gumek i wszystko tworzy jedna całość 24zł bez silikonu. jeśli ktoś ma małe akwa to polecam bardzo czas obsługi jakieś 5 min co 3 tyg no i włączanie i wyłączanie na noc. Dla mniejszych akwa radze kropelkowanie pozostawić tak samo ale kwasku dawać mniej. Dla większych raczej nie polecam. Ale dla kogoś kto nie jest w stanie wydać na początek i zaczyna dopiero przygodę z akwa roślinnym zdecydowanie tak.
Ja na moje 200L akwa daje około 250g kwasku na 2 litry , kropla spada co 25 sekund max 30 sek. jedna i druga na dole. Sodę opakowanie 500g starcza dłużej niż na 3tyg ale ja nie liczę tylko dosypuje przy każdym ładowaniu butelki z kwaskiem. jak wsypie to zalewam woda jakieś 100ml zęby namokła i poziom wody nad sodą był max 1cm. i okład ma być tak wyregulowany żeby taki poziom zawsze był. Taki nabity układ starcza mi na około 3tyg. Otwieram go o 8 rano jak wychodzę do pracy światło włączam od 11-15 i 17-23 wiec zakręcam o 23. Od 8-11 akwa zdąży się już nasycić
CO2. Układ chodzi od 8-23. Naładowanie się
CO2 w butelkach tak żeby wystartowało rano jakieś 5-10 minut.(gaz wydostaje się do momentu pokonania oporu dyfuzora reszta ciśnienia zostaje w butelkach wiec rano nie trzeba czekać aż butelki się napełnia bo częściowo są napełnione) . Na samym początku jak będziecie ustawiać kropelkowanie to nie czekajcie aż się butelki zrobią twarde, odkręćcie kwasek na max niech kapie jak zobaczycie po jakiejś minucie kroplowania ze już leci mocno z dyfuzora skręćcie tak żeby kapało co 20-30 sekund i po jakiś 5 min skorygujcie delikatnie bo układ ciśnień się ustabilizuje i to wszystko. Nie trzeba spędzać godzin na ustawianie tego.
Układ bardzo stabilny i niezawodny. Parametry wody w kranie PH7,6-7,8 KH9. Zbijam tak max do PH6,8 ale dla mojego KH9 to już wystarczająco dużo
CO2.
Światło 2xT5-39W
JBL Color i
JBL Tropic +odbłyśniki i 1xT8 Philips 765.
Filtr
Fluval U4 1000L/h +
Eheim 2213 440L/h. Podłoże
Manado JBL. Nawożę tylko Potasem K+ firmowym i Mikro z soli. Glony były ale po 6 tyg zmagań z moim pierwszym akwa zaczynają znikać już nawet z chorych liści. Głownie krasnorosty te ciemno zielone nitko-gałązki i zielenice na liściach i szybach ale to przez słaba filtracje i złe nawożenie na początku.
Rośliny zaczęły szaleć i bąbelkuja ładnie. Podłoże
Manado ładnie się prezentuje ale dla traw tych małych się nie nadaje bo kosiarki jak skubią glony to potrafią dużo na początku powyrywać. No i jest strasznie lekkie jak dla mnie za lekkie. Zbiło mi GH z 15 do 12 ale KH mi podwyższyło z 7 do 9 z czego nie jetem zadowolony choć to tylko podejrzenia że to podłoże a nie coś innego.
Pozdrawiam tych którym się chciało to wszystko czytać. Radość powraca jak widać powoli efekty. Każde akwa i ogól parametrów są inne wiec nie mogę powiedzieć czy będzie to efektywna metoda dla kogoś z innymi parametrami ale mogę powiedzieć że ilość produkowanego
CO2 i podawanego przez dyfuzor jest stabilna. U mnie te plastikowe zaworki są szczelne i nic nie kapie.
Ten plastikowy zaworek na gorze z którego kapie kwasek zmienilem ostatnio na ten precyzyjny z mojego starego ukladu, na ten który zamieszczalem wczesniej na zdjeciu. Zroblem to poniewaz ten plastikowy ma bardzo mala dokladnosc w regulacji tzn krecac nie da sie zmienic czasu kapania np co 3-5 sek a jak wiadomo akwarium to cos czo sie zmienia caly czas tak wiec jesli jest potrzeba w danym momencie zmienic czas np z 30 na 25 sec tym plastikowym bedzie to niemozliwe. te na dole mam caly czas zwykle plastikowe. jeden sluzy do zakrecania a drugi do regulacji. ten poziom wody w butelce z soda moze sie wahac od 5-15mm i nie ma to znaczenia chyba ze ktos chce wydac wiecej kasy i miec dwie takie same pary zaworów. Ale w sumie to tylko one stanowia o koszcie calego urzadzenia i kupujac 2 kulowe i 2 precyzyjne mozemy mowic o koszcie 72zl a to juz duzo i mozna by butle kupic za to. Tu w Irlandii butla i napelnianie
co2 to abstrakcja
Pod spodem dolaczam kilka zdjec mojego reaktora
CO2 i schemat mojej "cytrynowni"